Wpis z mikrobloga

Zawsze mnie te prowadniki jarały. Ciekawa, pomysłowa i przydatna rzecz


@garmil: też uwielbiam. Zwłaszcza otwierane, igus, bo chińskie "na stałe" gdzie trzeba przewlekać przewód przez całą długość (albo składać po jednym segmencie, nawlekając na wiązkę kabli) to do kitu, albo bardzo do kitu jak trzeba dorzucić jeszcze jednego kabelka ;)