Wpis z mikrobloga

Zły dzień, po paru latach nierobienia żadnych badań poszłam na pobranie krwi, oczywiście zesrana jak 150. Ostatnia wizyta wyglądała tak, że siedziałam przez godzinę w gabinecie, a krwi nie pobrała mi żadna z ośmiu próbujących pielęgniarek. Dzisiaj poszło po 10 minutach gmerania igłą w ręce, ból to żaden, ale i tak się trzęsłam na tym fotelu jak głupia. W drodze do domu oczywiście słabo, to chyba kwestia psychiki, bo krwi nie pobierają wiele, a teraz jak na paranoiczkę przystało wkręcam sobie, że na pewno wyjdą jakieś super złe te badania. Ech :c #gorzkiezale #narzekajo
  • 9
  • Odpowiedz