Wpis z mikrobloga

@InfuriatingCondescension: to jest chyba bardzo kulturowy proces - kiedyś konkubinat to był związek bez ślubu, który był źle widziany, moja prababcia zawsze "na wiaderku żyją". Być może stąd się to wzięło. Partner jest taki "nowoczesny", więc nie może być tam patologii.