Wpis z mikrobloga

@tinex: Mnie to już nie boli, nie cierpię 30STM, ale wolałbym ich niżeli zrobienie GÓWNA a nie festiwalu. Tam jest wszystko i nic, robi się nie festiwal muzyczny ale festiwal #!$%@? umysłowego.
@tinex: Polecam małe festiwale. Off czy TNM. Albo większy ale z różnorodnym lineupem - Colours of Ostrava.

Jedziesz na najbardziej komercyjny festiwal w Europie środokowo wschodniej i narzekasz, że są bojsbendy, które ściągają publikę...
@MrFruu: #!$%@?ąc już od tego ile z tych zespołów/wykonawców poznałeś w dostateczny sposób, to z Twoich komentarzy wylewa się kult rockizmu, kilka lat temu ktoś w sieci ładnie opisał te zjawisko, jak chcesz to przeczytaj, może Ci się przyda - to tak odnośnie #!$%@? umysłowego.

Wcześniej twierdziłeś, że tam jest wszystko i nic, teraz twierdzisz, iż już tylko i wyłącznie muzyka do płakania pod sceną. Ja sądzę, że po prostu pomyliłeś
@Traderrr: Jutro Ci odpisze, jako ze teraz jestem w pracy, ale powiem Ci ze Opener w 2013 był baaardzo fajny (byłem). 2014 też nie najgorzej, ale od 2015 jest kaszana i tyle. Odpisze Ci później, a ten artykuł z checia przeczytam.
@FestDziarskiHenk: Tak się składa, że OFF Festival to mój ulubiony festiwal na który jeżdżę od wielu lat. Podobnie bywam na Unsound, czy Sacrum Profanum. Opener był jednak też festiwalem prezentującym dobre zespoły (np. Cave, Bjork, Sigur Ros), ale jest coraz gorzej i myślę, że mam prawo ponarzekać ;)
@FestDziarskiHenk: A i dodam jeszcze, że nie mówię nawet że na cały Opener pojadę. Zazwyczaj to robię, bo (napisane powyżej), ale to OFF jest perłą w koronie polskich festów i tu się chyba zgadzamy. Tam mnie nic nie zawodzi i nie narzekam. Choć przyznam, że ogłoszenie SBB nieco mnie zaskoczyło, ale skoro Wodecki dał radę, to może i muzyka spod znaku wychowanego na trójce będzie na OFFie na poziomie