Wpis z mikrobloga

Oglądałem dzisiaj "Amerykanina" na Stopklatce.
Wśród całej fabuły najbardziej zastanawia mnie wątek miłości zawodowego mordercy do prostytutki, z którą przespał się kilka razy. Czy macie jakieś refleksje w tej kwestii, drogie Mirki i Mirabelki?