Wpis z mikrobloga

@astral55: z tego co wiem to ludzie odradzają jakieś najtańsze prostowniki, tylko polecają procesorowe, bo są bezpieczniejsze/nie zagotują Ci elektrolitu, osobiście się nie znam, ale ja bym nie ryzykował ;)
@astral55: w sumie żaden problem. Dobierasz prąd, napięcie maksymalne i ładujesz. Mikriprocesorowe prostowniki mają różne charakterystyki początku ładowania, końca ładowania ale nie popadajmy w paranoję. Ładujesz ten akumulator max ze dwa razy w roku, a alternator w samochodzie też procesora nie ma :] tylko prądu pilnować!
@astral55: tak standardowo to 10% pojemności akumulatora, chyba że na aku jest napisane inaczej. A napięcie jak kolega wspomniał max 14,4. Powyżej tego progu elektrolit gotuje.