Wpis z mikrobloga

@Tymariel: Poważnie? Ja mam z kolei inne zdanie. Scenariusz był zdecydowanie lepszy w Brotherhoodzie. Bez niedopowiedzeń, nudnych fillerów i stanowił zgrabną, zamkniętą historię. FMA z 2003 skończyłem parę dni temu i nie powiem, było ciekawe, miało parę ciekawych motywów


Sam klimat też był inny, nieco bardziej mroczny, aczkolwiek Brotherhood nadrabiał lepszą kreacją bohaterów i ich charakterami (nie popełniali często niezrozumiałych decyzji i wydawali się bardziej... Hm. Ludzcy)
Ale to
  • Odpowiedz
  • 0
@Everett_:
kreacja bohaterow byla na podobnym poziomie, a i do teraz nie rozumiem co to byla za gadajaca czarna kulka i po co te otwarcie bramy z ksiezyca? Jak dla mnie zakonczenie wersji z 2003 roku bylo bardziej sensowne. Moze i nie trzymalo sie mangi, ale dzieki temu wyszlo mu to na zdrowie
  • Odpowiedz
Zakończnie... O ile seria TV zakończyła się jak dla mnie miernie


To film kinowy nadrobił jak dla mnie znacząco. Powiedziałbym, że nawet ciekawszy niż cały wątek zawarty w serii TV. Aczkolwiek dalej nie wyjaśniono tam wszystkiego i to mnie trochę smuci. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz