Wpis z mikrobloga

@kozaqwawa: U nas takie marudzenie jest bardzo tępione. W zasadzie po kilku ostrzeżeniach kończymy współpracę z takim. Kierowca ma jeździć, a od myślenia i planowania tras jesteśmy my.
Choć co prawda zawsze dajemy się wyspać i nie ładujemy się w jakieś dziwne tematy typu 1500 km w 15 godzin.