Wpis z mikrobloga

U mnie w wiosce kiedyś był przypadek, że jeden gówniak (coś koło 12lvl) jechał traktorem i go zatrzymały bagiety. Po wymianie argumentów kazali mu biec do domu i wrócić z ojcem, a oni zostaną przy maszynie. Skurczybyk za 15 minut przyjechał maluchem i powiedział im, że sorry ale ojca nie ma w domu :)

  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach