Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło... Ale od początku. Pracuję jako ustawiacz wtryskarek. Wtryskarki to całkiem spore maszyny do wytwarzania wszelakich hm, powiedzmy rzeczy, z plastiku. Zasada działania jest prosta. Forma złożona z dwóch części zamyka się, jest wtryskiwany roztopiony surowiec, wypraska stygnie, forma się otwiera, mechaniczne ramię odbiera detal i odkłada na taśmociąg. I tak w kółko. A teraz do rzeczy. Wracam z przerwy i widzę poruszenie wśród innych ustawiaczy. W trakcie ustawiania odbierania przez ramię jeden ustawiacz wszedł do formy (chciał zobaczyć czy chwytak i ssawki trafiają w wypraskę). Wypraska zostaje w nieruchomej części formy, blokada ruchu formy w ramieniu była wyłączona, drzwi otwarte (ale krańcówki zaślepione bo panie, pleksa taka #!$%@?, nic nie widać), silnik włączony. Właściwie nie wiadomo czemu, ale ruchoma część formy zaczęła się zamykać. Gdyby nie ramię stojące na drodze formy mógłbym pisać o koledze w czasie przeszłym. Zaalarmował go hałas i odruchowo wcisnął grzybka. Jako ciekawostkę dodam, że siła ścisku tej maszyny to jakieś 7500kN (750 ton) a forma przestaje się ruszać gdy ma opór między 40 a 0,9mm.

Bilans:
1. Jedna para obsranych gaci.
2. Jedna uszkodzona forma.
3. Jedno uszkodzone ramię ze stelażem.
4. Jedna nagana.
4,76. Korwin.

Tak więc Mirki pamiętajcie, nie warto zaoszczędzić 30 sekund na wyłączeniu pompy bo można stracić życie.

I trochę prywaty - to nie pierwsza imba w moim zakładzie. Powoli rozglądam się za innym pracodawcą. Znacie jakieś zakłady z wtryskarkami w #wroclaw albo #poznan i możecie coś o nich powiedzieć?

#bezpieczenstwowprzemysle #maszynyboners (poglądowy filmik takiej maszyny, z tym że ta z opowieści jest sporo większa)
WhiteRower - Mirki co się #!$%@?ło... Ale od początku. Pracuję jako ustawiacz wtryska...
  • 21