Wpis z mikrobloga

Klient mnie dziś #!$%@?ł, bo wydałam mu 31 zł w bilonie (po 1 i 2 zł), gdzie pytałam wcześniej czy nie może mi drobniej zapłacić, bo nie mam jak wydać, a z innych kas sami biegali do mnie rozmieniać hajs.
Jak dla mnie pieniądz to pieniądz, ale Janusz się obraził, bo "co ja mam z tymi pieniędzmi zrobić, do woreczka sobie wsypać?". Aż mnie zatkało...
  • 13
@mrowkojad04: co innego jak ci klient mówi, że ci kartą nie zapłaci, bo nie i #!$%@?, a później zdziwienie, że drobne dostaje. Jakby to moja wina była, że każdy płaci setkami a ja mam ograniczoną ilość banknotów w kasie, jakbym miała możliwość rozmienić na innej kasie to spoko loko, idę i rozmieniam. Tyle, że takiej możliwości nie miałam :/
@Belmirka: To jeszcze i tak nie jest najbardziej chamska odzywka. Ja uwielbiałam jak ktoś się mnie pytał o cenę a potem leciał tekst "#!$%@?ło cie?" Albo "no chyba jesteś śmieszna". Ludzie to #!$%@? wieśniaki. Czasem takie akcje słyszałam, że aż się nóż w kieszeni otwiera.
@Belmirka: Dokladnie. Najbardziej mnie #!$%@? ludzie którzy myśleli, ze te ich 20 zl które u mnie zostawią w jakiś magiczny sposób zwalnia ich z szacunku do drugiej osoby. Ja bylam tak podenerwowana, że pracę w handlu wspominam najgorzej. Czułam się każdego dnia jak jakiś worek treningowy.