Wpis z mikrobloga

http://www.wykop.pl/wpis/15538739/ciekawe-http-www-wykop-pl-wpis-15532353-comment-52/

biegać to ona nie bardzo chyba mogła, z tego co mi znajomy policjant opowiadał to trafili na kamerę w której widać, że gość w niebieskim jej nie prowadzi, a wlecze i na tej podstawie od razu go zawinęli.

Może i dziwne, sam byłem ciekawy o co chodzi w tej sprawie więc kolegi zapytałem, do tego mają jeszcze inne wątki z tym kolesiem i brak wątpliwości co do jego winy, teraz tylko
@tomasz-szer: Też sobie zadaję to pytanie i stanowi ono główny mindfuck w związku z innymi możliwymi teoriami.
Biorę jeszcze pod uwagę, że być może jeśli twierdzi że jest w wodzie ale jego linia obrony idzie w stronę nieszczęsliwego wypadku (np. ET się sama zatoczyła nad brzegiem) a wspomniał też o kłótni (przecież nie musiał) to mógł ją zrzucić jednak z mostu.
To łumaczyłoby kilka kwestii:
- gra na czas ("przypomniało" mu
@worldmaster: No dla mnie największa zagadka w tym wszystkim, to po co on mówił o tym "nieporozumieniu" - przecież to jak kamień na szyję, a jak tak doradził mu adwokat, to średnio zmyślnie. Jakby już musiał opowiadać, że byli nad rzeką (jakieś monitoringi, gra operacyjna) to mógł przecież powiedzieć, że była siku, albo ją zemdliło, cokolwiek.
po co on mówił o tym "nieporozumieniu"


@jukees: Możlwie że sądził że ta kłótnia mogła być słyszana przez jakichs swiadków. Może liczy tez na to ze w razie czego jesli znajdą w rzece ciało i śledzczy dojdą ze doszło do szamotaniny to jego linia obrony będzie wypadek podczas kłótni a nie celowe działanie pozbawienia życia.
A może po prostu chciał coś rzucic policji aby się uwiarygodnić "patrzcie mówie prawde ze byla
@worldmaster: ale czy to nie spalało totalnie linii o nieudzieleniu pomocy ? Zdaje mi się, że dobry adwokat szedłby tą drogą. Więc skoro ciała nie ma, nie lepiej przyjmować na razie taktykę płaczącego modela, który zawiódł wszystkich i siebie, i tak się starał pomóc a nie wyszło ?
@jukees: Pewnie dla niego tak by bylo najlepiej ale poniewaz zaczal sypac dopiero na rekonstrukcji pewnie tego nie ogarnal. Ktos go trzyma za szmaty, babka mu podstawia pod nos mikrofon, kupa innych ludzi, stres. Mowi pozorantce zeby sie polozyla na skarpie i uswiadamia sobie jakim absurdem jest pomysl z wypadkiem. Oczywiscie to moje domniemania.