Wpis z mikrobloga

@Spocony_w_lodowce: "Chodzi o sprawę pewnego świadka, który sam zgłosił się do poznańskiej policji przed kilkoma dniami. Twierdził, że feralnej nocy, gdy zniknęła Ewa Tylman, był na moście św. Rocha w Poznaniu. - Świadek mówił, że widział mężczyznę wrzucającego coś dużego do wody. Nie miał wątpliwości, że to właśnie Adam Z., bo rozpoznał go po wzroście, sylwetce, a w końcu charakterystycznej kurtce - relacjonował nasz rozmówca.

W tym czasie funkcjonariusze mieli
  • Odpowiedz