Wpis z mikrobloga

Rozmawiałem niedawno z jednym koleszką z Somalii, którego ojciec był konsulem generalnym w Danii więc ogólnie mocno zaangażowany politycznie. No i naturalnie pojawił się temat piractwa somalijskiego. Powiedział mi, że największą pomoc piraci dostawali od brytyjskich firm ubezpieczeniowych ! Chodziło o to, że jak wypływali na ocean Indyjski to znalezienie statku jest mega trudne na takim obszarze więc ludzie z tych firm, podsyłali im namiary gdzie jaki statek płynął, po to żeby następnym razem móc zarządać wiekszej kasy za ubezpieczenie statku.