Wpis z mikrobloga

Znajomy pracuje w wymierającym zawodzie nauczyciela wuefisty, w dodatku traktuje tę pracę poważnie i z pasją.
Jakiś czas opowiadał, że na jakimś turnieju piłkarskim grały ze sobą dwie zwaśnione dziewczyny. Obie wyróżniające się grą. Poszło o jakieś tam bardzo ważne różowe sprawy. A wyglądało to tak, że podczas kluczowych akcji, damy z ostentacyjnym, wręcz atencyjnym fochem, omijały się niczym skacowany pracownik kierownika.
Mecz przegrany, wszyscy wściekli, a panny dumne ze swojej niezłomnej, różowej postawy.
Olimpia Szczecin, lat 19-20, I liga ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#logikarozowychpaskow #truestory #heheszki
  • 22
  • Odpowiedz
@AllOver: To był jakiś turniej w różnych kategoriach wiekowych. W przerwie między meczami swoich dzieciaków poszedł oglądać inne zawody i zagadał do trenera tamtych gwiazd i wywiązała się ciekawa dyskusja ;)
  • Odpowiedz
@Makila: Według relacji tamtego trenera, byłoby jeszcze gorzej. Powstałoby "piekiełko w drużynie". Ta, która by zeszła miałaby pretensje do całego świata i foch ostateczny, ta która zostałaby na boisku wywyższałaby się ponad miarę. Bądź tu mądry i pisz wiersze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
nauczyciela wuefisty, w dodatku traktuje tę pracę poważnie i z pasją


@Zdejm_Kapelusz: Nauczycieli wuefistów z pasją, to trzeba objąć ochroną jak wymierające gatunki chyba. Sam miałem farta i w liceum mieliśmy takich nauczycieli. Każda lekcja ciekawa, urozmaicona i wymagająca od nas czegoś, czyli krótko mówiąc był wycisk ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na takie lekcje aż chce się chodzić no ale niektórzy płaczą, że jak to? Męczyć
  • Odpowiedz
@AnsuzSowilo:

niektórzy płaczą, że jak to? Męczyć się na wuefie? Toż to nie do pomyślenia. O nie, znowu bieg na 1000m.

ja niestety miałem chyba tylko w podbazie przez chwilę (chyba dwa semestry) dobrego wuefistę. cała reszta może i jakoś znała się na uprawianiu sportu, radzeniu sobie z kontuzjami itd., ale kompletnie nie potrafiła zaszczepić w młodych pasji do dbania o własną kondycję. dzięki temu odpuściłem sobie sport w gimbazie
  • Odpowiedz
@Zdejm_Kapelusz: Z cyklu wuefista z pasją. Mój licealny jegomość stwierdził, że wspaniałym pomysłem będzie stawianie ocen z #!$%@? wszystkiego. Prócz typowej siatki,ręcznej i kosza mieliśmy zaliczenia z pompek, z piłki nożnej (trafianie z połowy do bramki), z biegów przełajowych, z ćwiczeń na siłowni czy z podciągania się na drążku. W efekcie spora grupka chłopaków przestała traktować wuef, jako rozrywkę, miejsce gdzie można się rozluźnić, a zostało to zastąpione myśleniem, że
  • Odpowiedz
@AnsuzSowilo: Gdyby WF był OSTATNIĄ lekcją to by było całkiem OK, albo przed przerwą 30 minut, i z dostępem do pryszniców w kabinach (a nie jak na basenach).
  • Odpowiedz