Wpis z mikrobloga

Rzecz dzieje się w samolocie. Pedał pyta drugiego pedała:
- Misiu, słuchaj, chodź to tutaj zrobimy. Mam teraz taką wielką ochotę.
- Zwariowałeś? Nie no co ty, bez szans. Wstydzę się, tyle ludzi...
- Ee tam, nikt nawet nie zwraca na nas uwagi, no sam zobacz:
Pedalicho pyta głośno:
- Przepraszam, czy ma ktoś pożyczyć długopis?
Cisza. Cisza kompletna na pokładzie.
- No widzisz? Chodź, zrobimy to na szybkiego.
- No dobra, niech ci będzie...
Samolot ląduje, wszyscy szczęśliwi wychodzą, ale na jednym z miejsc siedzi dziadek, cały roztrzęsiony i do tego zarzygany. Zaskoczona stewardessa podchodzi i pyta się go:
- Nie mógł Pan poprosić o torebkę?
A dziadek na to:


KEK.

  • 2