Wpis z mikrobloga

@Pierdyliard: mam rodzine w carpentersville pod chicago, bylem nawet pod domem tego slynnego testoveerona xD

aha no i fenomenem jest to, ze pomimo iz zyje juz trzecie albo czwarte pokolenie ludzi ktorzy wyjechali do us z polski, ludzie ci nadal ucza sie polskiego i znaja historie swojej "ojczyzny" i faktycznie sie tym interesuja.
@PanDzikus: a no wlasnie sam bylem w szoku ale ci ludzie maja na glowie mase spraw, prace od 16 roku zycia, studia a i tak znajduja czas na nauke jezyka i historii polski. Nie wszyscy pewnie, mowie o tych kilkunastu ktorych poznalem.

A z tymi ktorzy wyjechali w czasie stanu wojennego normalnie porozmawiasz jak z kimkolwiek na polskiej ulicy.
Przypominam że Chicago, miasto w stanie Illinois, jest drugim na świecie, po Warszawie, miastem pod względem liczby Polaków.


@Pierdyliard: to jest na szczęście tylko miejska legenda. Ostatnio miejscowa radiostacja pociągnęła ten temat, polecam: http://www.wbez.org/series/curious-city/can-chicago-brag-about-size-its-polish-population-113490

Generalnie w samym Chicago żyje ledwie ponad 100 tys. ludzi o pełnym lub częściowym polskim pochodzeniu (co nawet nie znaczy, że w ogóle mówią po polsku).