Wpis z mikrobloga

#pasta #heheszki #wergilicontent

Gdy miałem 14 lat nie byłem może stulejarzem, raczej normalnych chłopakiem, ale dość nieśmiałym. Lubiłem grać w gry i czytać książki. Wśród dziewczyn byłem całkiem popularny, chociaż częściej uważały mnie za fajnego kolegę.

Sama myśl o interakcjach damsko - męskich mnie wtedy stresowała. Niechętnie słuchałem opowieści kolegów i sam nie rwałem się zanadto do pierwszego pocałunku. Ale rwała się ona. Loszka, może z 8/10, widocznie się mną zainteresowała. Spotkaliśmy się na jednej domówcę u cumpla. To był bardzo upalny, letni dzień, to też wieczorem zbierało się na burzę. Przed wyjściem z domu zostawiłem leżaki nieprzykryte na tarasie, więc zastanawiałem się czy burza będzie, czy nie. Ta myśl absorbowała mój mózg i zostawiała mało miejsca na amory xD

Po jakimś czasie znaleźliśmy się na balkonie. Zaczęliśmy rozmawiać. Jej słowa były coraz cichsze, tak jakby chciała, żebym się do niej przybliżył. A ja się zastanawiałem czy nie lepiej by było iść do domu i zabrać te #!$%@? leżaki, bo jak narzutę zmoczy to będzie przypał. Lubiłem te leżaki i szkoda by było.

Ona zbliża swoje usta do moich, a ja patrzę na chmury.

Obejmuje mnie, a ja już wiem, że będzie padać i #!$%@? strzeli leżaki

Już jest bardzo blisko mojego pierwszego pocałunku, gdy nagle ja prawie nieświadomie wypalam.

  • 4