Wpis z mikrobloga

Stoję na zatłoczonym parkingu pod supermarketem, jestem już po zakupach i teraz siedzę w aucie i coś tam robię, bo mi się nigdzie nie spieszy. Wtem obok mnie zwalnia się miejsce i zaraz potem wjeżdża w nie Nissan Micra, za kierownicą dziewczyna 35+ w niesymetrycznej fryzurze. Niestety wjeżdza tak nieumiejętnie, że prawie skleja się do mnie swoimi drzwami. Gasi auto, zabiera torebkę, łapie za klamkę, uchyla drzwi i...

ZONK - nawet na 20 cm nie może ich otworzyć. Patrzę się na nią bezbarwnie, a ona nerwowo kiwając głową coś do mnie mówi. Przekręcam kluczyk, uchylam okno i słyszę pełen irytacji głos:

- No nie widzi Pan, że nie mogę wysiąść?!
- Ale przecież to nie ja tak blisko podjechałem.
- A kto?!

Szach mat, leżę na łopatkach - więc przewracam króla, odpalam i odjeżdżam. Bo lubię się sprzeczać z kimś z mojego poziomu, ale z zawodnikami z Premier League raczej nie zadzieram.

#logikarozowychpaskow
  • 41
  • Odpowiedz
podziwiam spokoju ducha, ja jestem z tych którzy mogliby zabić za coś takiego, włącza mi się agresor i nie panuje nad tym


@lubielizacosy: szkoda nerwów. Świat jest pełen idiotów. Nawet gdybym w przypływie amoku pobił typa na oczach jego córki i żony, to nie nabrałby nagle od tego rozumu.
  • Odpowiedz
@blogomotive:
- czekam sobie w samochodzie pod sklepem na kogoś
- obok mnie parkuje astra 1 (w środku kolo 60+ i prawdopodobnie wnuczka 6-8lat)
- wnuczka wysiada z auta i hyc drzwiami w moje auto
- lekki #!$%@? ale myślę sobie spokojnie to tylko dziecko
- wysiada dziadek i tu zaskoczenie... hyc drzwiami w
  • Odpowiedz
@Supercoolljuk2: nie zesraj się z tej swojej męskości.
Wsiadłem do auta od strony pasażera i odjechałem. Co ty byś zrobił samcu alfa?

@nieskonczonosc: mhm spoko. Może po prostu nie jestem agresywnym dresem i mam lepsze rzeczy do roboty niż marnowanie czasu na takich palantów.
  • Odpowiedz
@nieskonczonosc: cieszę się że lepiej znacie sytuacje i lepiej byście zareagowali. Gość zaparkował tak z premedytacją, na złość mi. Doskonale wiedział ze będę chciał odjechać, widział że idę do samochodu. Jak dla mnie nie było o czym z nim gadać.
  • Odpowiedz
To dołączę się ze swoim cool story: skrzyżowanie równorzędne. Po prawej czysto, z lewej nadjeżdża różowy. Mam pierwszeństwo, więc powoli ruszam skręcając w lewo. Nagle pisk hamulców, różowy ledwo wyhamował, ze 20 cm od moich drzwi. Adrenalina over 1000, ale uspokajam się, kończę skręt, staję na wysokości dyszącego różu, opuszczam szybę, żeby skomentować zajście i słyszę:
- NO WIEM, ŻE PAN MIAŁ PIERWSZEŃSTWO, ALE WIDZIAŁ PAN ŻE JADĘ!!!
Zatkało mnie i uznając
  • Odpowiedz