[Jednobrewy]

6 541 - 1 = 6 540

Tytuł: Otchłań
Autor: Robert J. Szmidt
Gatunek: postapokaliptyczne SF
★★★★★★★☆☆☆

Ze Szmidtem miałem styczność tylko raz, także w klimacie postapo "Apokalipsa wg Pana Jana", która była zaskakująco ciekawa. Stąd też miałem nadzieję, że druga opowieść w polskich realiach uniwersum "Metro 2033" będzie lepsza od marnej, krakowskiej poprzedniczki. Nie myliłem się. Nie jest to co prawda poziom czołówki uniwersum, ale solidny średniak, który mam nadzieję, że się rozwinie, ponieważ książka kończy się w najciekawszym momencie. Cała historia poprzedzająca zakończenie mogłaby jak dla mnie mieć ze dwa rozdziały, byle by tylko rozwinąć ostatnie sceny w wiekszą historię. Wrocław jest mi obcym miastem, dlatego też nie wypowiem się na temat sensowności mapy czy otoczenia, ale dla kogoś nieobeznanego wyglądało to całkiem dobrze. Ot, pół miasta z bruzdą po wybuchu, ludzie mieszkający w kanalizacji. Do tego ciekawe koncepcje mutantów (stąpacz, cieniak) i sympatyczny zabieg z imionami bohaterów czerpanymi z aktualnej popkultury (Messi, Stannis, kanibale jako Lekteryci), nawet sensownie uzasadniony. Podsumowując tytuł wart uwagi, może nie w pierwszej kolejności, ale jako jeden z kolejnych w serii.

#bookmeter

Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik

[Miniu86]

Dobrze przedstawił Wrocław. Zadbał nawet o to, by studzienki, które opisywał faktycznie istniały w rzeczywistości. Duża część akcji dzieje się w mojej najbliższej okolicy (m.in. spotkanie ze Stąpaczami) więc to była dodatkowa frajda ;). 7,5/10