Wpis z mikrobloga

Byłem na tej dzisiejszej manifestacji pod Ambasadą Rosyjską i muszę powiedzieć, że ten cały Smoleński ruch, choćby nie wiem ile jeszcze wynoszony na piedestały i podpalany na nowo - zdechnie. Kompletnie nie czuć było w demonstrantach jakiejkolwiek energii, scena musiała sama krzyczeć, bo nikt im dawał wsparcia, więcej było w tym reklamy Republiki TV niż samego Smoleńska. Ludzi mało, większość przyszła tam z samego poczucia obowiązku, niż z jakiejkolwiek chęci do zrobienia czegokolwiek, nawet dobrych transparentów jak na lekarstwo. GaPolowe towarzystwo momentami wręcz wydawało się znudzone tym wszystkim (a stałem obok tego młodego Wildsteina, który na pytanie "co tu tak mało ludzi?" odparł "eh...").

Inna sprawa to Policja, bo ci z kolei mnie rozśmieszyli. Kiedy demonstracja się skończyła i ludzie ruszyli pod Pałac, ci w panice ruszyli osłaniać kolejne budynki rządowe, chociaż większość tych staruszków nie mogła utrzymać laski w dłoniach. Zwłaszcza typ na początku, który w pełnej napince formował kordon był dobry (ciągle tylko "za mało nas, nie zepchniemy ich tu na chodnik, za mało nas"). Widocznie wyciągnęli wnioski po awanturach i teraz zachowawczo do każdej demonstracyjki ściągają masę ludu i sprzętu (jakby ktoś nieogarnięty wylądował w rejonie, to by pomyślał, że godzina policyjna czy coś).

A tak w ogóle to gdyby ktoś reflektował w relacji na żywo z jutrzejszego dnia (chociaż już teraz widzę, że zapowiada się szczerze mówiąc średnio - może mnie zaskoczą) to może zalajkować Pitera Relacje z Miasta. W planach - cały dzień, od 8 do północy :P Obiektywnie, bez zacięcia politycznego, z różnymi smaczkami - zapraszam. Również zdjęcia z dzisiaj.

Pitera Relacje z Miasta

#mikroreklama #wsumieniewiemjakotagowac
  • 3
@artpop: Oni byli dość skutecznie sami nakręcani przez scenę, bo sami z siebie rozbujali się dopiero w czasie przemarszu. Stąd moje przemyślenie o naturze tego ruchu i jego powolnej śmierci.