Wpis z mikrobloga

@kidi1: Ja osobiście powoli daruję sobie robienie zdjęć. No chyba że coś jest naprawdę interesującego, niesamowitego, czy ważnego. Dlaczego? Nic nie da mi pstrykanie kolejnych setek, bo jest małe prawdopodobieństwo, że kiedykolwiek do nich wrócę, że będzie mi się chciało tracić parę godzin dziennie na pokaz slajdów. Chyba jednak umiar płynący z 36-klatkowego filmu bardziej ubogacał, aniżeli pstrykanie masowych, szajsowatych zdjęć...
  • Odpowiedz