Wpis z mikrobloga

Słuchajcie Mireczki, bardzo się cieszę, więc podzielę się z wami swoim sukcesem!

Tydzień temu przyszli do mnie tzw. "ludzie z miasta" zażądali kasy i spytali ile mogę im dać. Najpierw zobowiązałem się że zapłacę tylko 2000 zł, ale im było mało. Stwierdzili że wezmą ode mnie 12000 i zażądali comiesięcznego haraczu. Powiedzieli że jeżeli sam im nie dam to zabiorą mi hajs siłą. Ale ja - cwany mirek - nie dałem się!!! Gadaliśmy i gadaliśmy, aż ugadaliśmy że dam im tylko 5000 zł (+ te 2000 zł co na początku) i nie będę płacić żadnego stałego haraczu, ale jak będą potrzebowali więcej kasy to sobie przyjmą i im dam więcej. Pewnie tylko jakieś śmieszne 5000 zło do końca roku! Czyli tyle co nic!

Naprawdę super to rozegrałem, jestem z siebie dumny.


#heheszki
  • 2