Wpis z mikrobloga

@szurszur: Na pierwszy strzal - klimat jest troche jak z Borata, ludzie jednak pogodni i mili, po ang. raczej ciezko sie dogadac (chyba, ze w hotelu). Wszechobecni panowie w kapeluszach z petem w zebach, psy na ulicach, stoiska z czym tulko sie da. Na pewno piekna przyroda, drogi w zasadzie jak u nas (czesc tez wyremontowanych). To pierwsze wrazenia:)
@szurszur: niestety tam nie dojedziemy, ale byl tam ostatnio moj kolega z pracy - faktycznie wszyscy normalnie po polsku rozmawiaja, sa goscinni (po polsku goscinni, flaszeczki latwo z piwnicy przynosza:)).