Wpis z mikrobloga

@Cozzie: Mieszkam od stycznia w Krakowie i ni #!$%@? nie czuję różnicy między tym miastem a Lublinem, z którego pochodzę. Czy nawet między innymi jakimiś miejscami. Widocznie jestem mało wyczulona XD
  • Odpowiedz
@Phallusimpudicus: Typowy przyjezdny słoik xD Mieszkał koło Bagrów i myślał że cuchnie od nich siarkowodorem a w praktyce mieszkał niedaleko oczyszczalni ścieków. Gratuluje ziomeczku.

Powietrze w Krak jest złe, ale w zasadzie nie czuć na codzień różnicy. Problem jest wiosna/jesień ponieważ z powodu napływających słojorów z podkarpacia i okolic pobudowano gdzie się tylko dało jakiekolwiek klitki i nie ma przewiewu w mieście dlatego utrzymuje się nieprzyjemna wilgoć i mgły ;(
  • Odpowiedz
@DziewczynaMirka: Nowa w Krakowie, napewno potrzebujesz przewodnika! Swoją drogą, studiowałem w Lublinie na licencjacie, co to były za czasy!

Ja czuję, że coś na gardle osiada non stop oddychając tym powietrzem.

Ale już pal licho, mam okna od ulicy i ścieranie kurzy to jest literalnie syzyfowa praca, przetrę biurko rano, wieczorem jest tak samo całe w pyle; wiatrak po tygodniu upałów i mielenia powietrza jest czarny xD
  • Odpowiedz
@pyrazlasu: ten stan minął u mnie gdzieś koło 2011 roku

wraz z tzw. rozwojem, to miasto gnije od wewnątrz, przepoczwarza się z najlepszego miasta do mieszkania w Polsce w makietę dla turystów ze slumsami, ekhem, zamkniętymi osiedlami dookoła

przestaje być miastem dla mieszkańców, których interesy prezydent i wszelakie urzędy mają głęboko w dupie
mieszkańców przybywa a terenów
  • Odpowiedz