Wpis z mikrobloga

Mirki, jakiś #mechanik , może od #vw , #golf . Jestem teraz we francji. Wcześniej na autostradzie w Szwajcarii mieliśmy mały postój. Po pół godziny powrót do auta, pali się lampka oleju. Wiec olej dodałem (głupi, bo może za dużo go było, po prostu nie zszedł do miski), bo mam w razie czego. Nie wiem teraz czy przypadkiem nie zapomniałem założyć korka, w każdym razie od razu komputer jakieś głupoty zaczął wydechem, ale po ponownym uruchomieniu samochód jeździł. Dziwne zachowanie było tylko w mieście. Błędy, strata mocy, ale gaszenie I ponowny rozruch pomagało. Siedzę teraz przed hotelem, po ponad 400km jazdy, patrzę pod maskę, nie ma korka! Niby stan oleju jest ok, maska lekko ubrudzona. Szczęście w nieszczęściu, jest jakiś szron obok, może znajdą, tylko pytanie czy będzie żył. W necie piszą, że takie objawy mogły być, korek nowy I jazda. Golf 5, 2007 rok, 1.4 88KM
  • 5
  • Odpowiedz
  • 0
@DannyBreivik: heh, no nie wiem czy to by coś zmieniło, w kwestii jazdy bez korka oleju, który albo zapomniałem założyć, albo go wydmuchało od nadmiaru oleju, więc marka nie ma tu nic do tego ;)
  • Odpowiedz