Wpis z mikrobloga

Dwie rzeczy mnie wkurzają w filmach (poza nieprofesjonalnymi scenami walki i tandetnymi ich odgłosami):
1. jak ktoś się przegląda w lustrze, kamera jest pod kątem,w odbiciu widać tę osobę a ten ktoś twierdzi, że się tam widzi (chociaż tak naprawdę widzi tam kamerę).
2. jak ktoś śpiewa z playbacku i tylko porusza ustami zamiast chociaż próbować faktycznie śpiewać, bo wtedy nie widać napięcia mięśni, te wszystkie żyły, ścięgna i mięśnie w szyi są nieruchome, klatka się nie unosi do wdechów, itd., co sprawia że wyraźnie widać, że aktor w rzeczywistości nie śpiewa. Co im szkodzi faktycznie pofałszować, żeby ciało się naturalnie zachowywało??
#filmy #sciema #comniewkurza