Wpis z mikrobloga

Mam #truestory sprzed chwili, #logikarozowychpaskow czasami zadziwia ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Jestem strasznym piwoszem, a że mam blisko sklep typu multitap, w którym coraz lepsze piwka mogę kupić, to i odwiedzam go stosunkowo często. Wczoraj więc wpadłem, zobaczyłem że na kranie Dwa Smoki, no to myślę - nie będę kombinował i wezmę (swoją drogą bardzo polecam, kosztują ok. 10 PLN za 0,5l). Podchodzę więc da pani stojącej za ladą i mówię:
- Dzień dobry, litrowe "Dwa Smoki" proszę.
- Dwa litry, to będzie 40 PLN.
- Nie, nie, smoki dwa, ale tylko jeden litr - odpowiadam z uśmiechem, właściciel stojący obok też się zaśmiał. Pani wlała mi litr, zapłaciłem, pożegnałem się i poszedłem.

Kurtyna?

Historia ta nie byłaby warta zamieszczania na mirko, gdyby nie to, że i dziś zapragnąłem sobie wypić owe smoki, póki jeszcze są dostępne. Wchodzę więc do sklepu, za ladą inna pani niż wczoraj.
- Dzień dobry, litrowe "Dwa Smoki" proszę.
Skasował mnie właściciel, natomiast pani lała moje piwo do butelki PET. Przy okazji trochę porozmawialiśmy o piwowarstwie domowym, poprzeglądałem wybór piw butelkowych, w międzyczasie smoki się wlały.

I co się okazuje? Jak pewnie wywnioskowaliście z pierwszej części historii - pani nalała mi dwa litry ( ͡° ͜ʖ ͡°). Parsknęliśmy z właścicielem solidnie, w końcu kto by się spodziewał popełnienia drugiej takiej samej pomyłki w ciągu dwóch dni, przez dwie różne osoby. Zupełnie nie rozumiem jak można zinterpretować słowa - litrowe "Dwa Smoki" - jako dwa litry piwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • 3
  • Odpowiedz