Wpis z mikrobloga

@gumilii: Oddajesz małą próbkę krwi do badań na szybko. Jak jest wstępnie okej to pobierają od Ciebie krew. Ew. jak później wyjdzie coś nie tak po dokładnych badaniach to lypa. A przynajmniej ja mam taki obraz krwiodawstwa i jeszcze nikt mnie z niego nie wyprowadził.
  • Odpowiedz
@noekid: Ja niestety jestem okropnie słaba po oddaniu, ostatni raz prawie im tam zemdlałam i teraz trochę się boję. Ale spróbuje namówić brata i może po niedzieli skoczymy.
Edit: kurcze jednak odpadam na 5 miesięcy, miałam badania :/ ale brata namówię.
  • Odpowiedz
@Bzionek: jezeli po pierwszym razie zle sie czulas to normalne - kolejnych razow juz nie czujesz w zasadzie (chyba ze jestes jakims specyficznym przypadkiem)
  • Odpowiedz
@gumilii: @92Gruszka: mi raz w rzeszowie odmowili przyjecia - grupy nie znalem a oni prawie kazdej mieli b. duzo - to bylo przed swietami B. Narodzenia, gdzie kazdy sobie ponoc przypomina ze moze oddac krew i miec dzien wolnego na zakupy swiateczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@noekid: Pierwsze dwa razy czułam się słabo, prawie cały dzień mogłabym leżeć. Trzecim razem prawie zemdlałam i po tym sobie odpuściłam, ale minęło już kilka lat to może lepiej to zniosę.
  • Odpowiedz
@zukikiziu: mnie właśnie interesuje temat oddawania wszystkiego innego niż krew, ale nic o tym nie wiem - co to jest, czy to się oddaje raz czy wiele razy (i jak często można), czy ma to jakieś odbicie na swoim własnym zdrowiu, czy jest zależne od zwykłego oddawania krwi (np. oddając jedno nie mogę drugiego) czy to boli, itd.

można oddawać z tego co kojarzę: krew, płytki, osocze, szpik - zastanawia
  • Odpowiedz