Wpis z mikrobloga

@goferek: a pewnie że tęsknię. W minionym roku włączałem kaloryfery tylko jak zapomniałem zrobić prania i potrzebowałem, żeby rano wszystko było suchuteńkie. Oprócz tego cały czas miałem okno otwarte. Tej zimy chyba nigdy nie zeszło poniżej -10 *C.