Wpis z mikrobloga

jako kolarz amator, masa krytyczna wydaje mi się być skończonym kretyństwem


@fixie: Właśnie, bo jak sam piszesz - jesteś kolarzem (czyli osobą jeżdżącą na rowerze dla sportu/rozrywki/rekreacji), a nie rowerzystą (czyli osobą jeżdżącą na rowerze użytkowo i komunikacyjnie), więc nie zrozumiesz :)

MK w Krakowie miała przestać jeździć, zmienił się organizator?


Nie miała przestać jeździć, to jest przekłamanie wyprodukowane przez dziennikarzy. Miała przestać być organizowana przez dotychczasowego organizatora od 3 lat
@fixie: Ja osobiście traktuję masę mniej jako walkę o czyjekolwiek prawa, a bardziej jako sposób pokazania ludziom, że można jeździć po mieście rowerem, i zachęcenia do przesiadki na rower...
A na tym docelowo skorzystają wszyscy i wszystkim to ułatwi życie, jeżeli choćby 1/4 ludzi, którzy obecnie jeżdżą samochodami, przesiadła się na rowery...
Dlatego popieram masę, chociaż równocześnie w pewnym sensie zgadzam się z poglądem, że masa już spełniła swoje zadanie i
@raj: nie mieszkam w Krakowie, ale od maja 2011 do czerwca 2013 byłem w nim jakieś 140 razy samochodem. O każdej porze dnia ulice są przepełnione samochodami. W taki piątek o 18 jest jeszcze więcej, bo ludzie wracają z pracy, bo jadą na zakupy przed weekendem, bo jadą na weekend poza miasto. Taka pora to samobójstwo dla idei.
Gdyby 1/4 zmotoryzowanych przesiadłaby się na rower, byłby większy rozgardiasz niż obecnie, gdy
@fixie: Z - bardzo wyrywkowych co prawda - badań ruchu, które robiliśmy w maju, wynika, że przynajmniej w niektórych punktach miasta (np. Rondo Mogilskie, Most Dębnicki itp.) ruch rowerów może już obecnie sięgać 6-8% pojazdów (nie populacji - trzeba uwzględnić komunikację zbiorową, 1 autobus to 1 pojazd, ale ponad setka osób).
Nie wiem, czy byłoby tak, jak twierdzisz, że gdyby 1/4 zmotoryzowanych przesiadła się na rower, to byłby większy rozgardiasz, myślę
@raj, @fixie: Kurde, kiedyś jak się zastanawiałem po co jest MK, i stwierdziłem że ktoś po prostu nienawidzi rowerzystów i urządza takie spędy przez miasto, (najlepiej w piątek po południu xD) aby kierowcy dostawali jeszcze większej nerwówki, kiedy widzą rowerzystę xD. To jest dla mnie w miarę logiczne wytłumaczenie, czyste fantasy - ale logiczne.

Bo jeśli ktoś mi powie, że to ma przekonać kogoś do jazdy na rowerze to powodzenia
@raj: > w końcu po jezdniach też można jeździć
Nie pisz tak, bo zaraz się zlecą samochodziarze uciemiężeni przez rowerzystów.
A poważnie - przepustowość DDR, które w Krakowie są dosyć liczne (przynajmniej tam gdzie bywałem) jest niezbyt wielka. Często i gęsto są to ciągi pieszo-rowerowe. Nagły wzrost rowerzystów o kilkadziesiąt tysięcy byłby zabójczy, liczyć trzeba się też ze znikomą kulturą jazdy rowerzystów, niesygnalizowane zmiany kierunku jazdy, w wielu przypadkach brak znajomości
A poważnie - przepustowość DDR, które w Krakowie są dosyć liczne (przynajmniej tam gdzie bywałem) jest niezbyt wielka. Często i gęsto są to ciągi pieszo-rowerowe. Nagły wzrost rowerzystów o kilkadziesiąt tysięcy byłby zabójczy


@fixie: Po prostu zjechaliby na jezdnie, bo by się na tych DDR-ach nie pomieścili. Musieliby.

liczyć trzeba się też ze znikomą kulturą jazdy rowerzystów, niesygnalizowane zmiany kierunku jazdy, w wielu przypadkach brak znajomości podstawowych zasad ruchu drogowego


To
Pobierz raj - > A poważnie - przepustowość DDR, które w Krakowie są dosyć liczne (przynajmnie...
źródło: comment_KgRV06QZUl0KpEtfrDnBS3eUSe08KcEp.jpg
nie mieszkam w Krakowie, ale od maja 2011 do czerwca 2013 byłem w nim jakieś 140 razy samochodem. O każdej porze dnia ulice są przepełnione samochodami. W taki piątek o 18 jest jeszcze więcej,


@fixie: to akurat bujda na resorach, o 18 korków w Krakowie już nie ma, o ile nic się nie dzieje (i nie mam tu na myśli masy, tylko czegoś w stylu pierwszy dzień zimy, gdzie zawsze wszystko
@jakubste: O 18 nie ma korków w piątek? Próbowałeś teraz przejechać A4 jak jest jedna strona w godzinach szczytu? Opolska? 29ego? Zakopiańska? Aleje? Ech... korków jest mnóstwo i o 18 to może na poważnie zaczyna się rozładowywać. No ale przejedzie szarańcza i wróci do stanu z 16.

Ogólnie nienawidzę takiego utrudniania życia innym, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę. Osiągają przez to zupełnie odwrotny efekt wg mnie do zamierzonego i zrażają
@raj: tylko ludzie odpalaja samochod zeby gdzies sie dostac, a nie jak masowicze 'pojezdzic' i powkurzac innych... cel, to jest roznica, jedni sie tlocza bo musza, a inni bo moga... to troche jak z zabijaniem zwierzat, rzeznik nie jest morderca - taka delikatna roznica