Wpis z mikrobloga

Mój Galant od ponad tygodnia stoi u blacharza. Jak to w 18 letnim Japończyku, parafrazując Mirków handlarzy "był do poprawek lakierniczych". Zjedzony dach przy szyberdachu, dziura w jednym błotniku, wypchniety kawałek maski od wewnątrz przez śrubę górnego wahacza więc i to zaczęło rdzewiec, nalot rdzy na tylnych nadkolach, podłoga do zakonserwowania, plus jedna dziura tam. Przednie kielichy pomimo że dwa lata temu były robione to już znów ruda tam wychodzi. Także 70% auta do lakierowania, zostawalyby tylko drzwi i tylny zderzak plus klapa. Po dokładniejszych oględzinach drzwi na 3 są rysy, wgniotki, rdza, więc żeby miało to ręce i nogi to i drzwi za jednym zamachem pomaluja. Przedni zderzak był spawany i też będzie malowany, tylny jakiś odcień inny ma więc też będzie xD także cały samochód będzie miał odświeżony lakier.

Dziś to wszystko z majstrem omowilem więc i przy okazji widziałem efekty dotychczasowej pracy i chyba się zesram z wrażenia gdy go już odbiorę. Mam nadzieję że przez kilka ładnych lat będę miał spokój z rdza i w końcu galant zacznie się psuć mechanicznie xD
ODPUKAC!

Wszystkie miejsca pod błotnikami są wypiaskowane, a pamiętam jak dwa lata temu tam zaglądałam to byłem załamany.

To nic że wydam ostatnie pieniądze na to, to nic że teraz praktycznie miesiąc jestem bez samochodu, to nic że to jest wbrew zdrowemu rozsadkowi i prawom planowania budżetu domowego, w dupie to mam...

Do tego galant dostanie spoiler w kolororaz plastikowe progi w kolor. Dziękuję, dobranoc.
#motoryzacja #samochody #mojgalant
  • 21
  • Odpowiedz