Wpis z mikrobloga

#neuropa #4konserwy #nowoczesnapl #korwin #kukiz #polityka #petrunadzis #nowoczesnaplinformuje #neuropainformuje

Tuż przed wybuchem kryzysu w 2008 roku ekonomista Ryszard Petru mówił w mediach, że branie kredytów we frankach jest dobrym pomysłem. Kilka miesięcy później - w październiku - przewalutował na złote swój własny kredyt we frankach. Kompromitacja? To nie takie proste.

Miał pan kredyt we frankach? - zapytał ekonomistę Ryszarda Petru, szefa Stowarzyszenia NowoczesnaPL, w wywiadzie w Wyborczej dziennikarz Paweł Wroński.

- Miałem. Przewalutowałem w 2008 r., straciłem na tym. Uznałem, że zmieniła się sytuacja i do Szwajcarii wpływały pieniądze z całego świata. Frank stał się globalnym bezpiecznym schronieniem. I zaczął bardzo nabierać na sile - odpowiedział Petru.

Wywiad w "Wyborczej" został opublikowany tego samego dnia, kiedy inny dziennikarz Filip Springer w "Dużym Formacie" przypomniał wypowiedzi ekonomisty na temat franka i kredytów z 2008 roku: "Złoty będzie się wzmacniał. Kredyty we frankach jeszcze długo pozostaną bezpieczne i opłacalne - mówił Petru w 2008 roku w Polska The Times."

W podobnym tonie Petru wypowiadał się 4 września 2008 roku, czyli tuż przed wybuchem kryzysu, w radiu TOK FM:

- Mogę pospekulować, że branie kredytów we frankach jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza że inflacja w Szwajcarii spada i nie ma oczekiwań, by stopy w Szwajcarii mogły wzrosnąć, w związku z czym oprocentowanie kredytów w tej walucie nie wzrośnie - mówił wtedy w audycji gospodarczej EKG.

Czytelnicy zestawiali ze sobą te wypowiedzi i sugerowali, że Petru co innego mówił, a co innego robił i że to kompromitacja.

Ale sprawa nie jest tak jednoznaczna.

Kryzys wybuchł we wrześniu 2008 r.

Upadek amerykańskiego banku Lehman Brothers w połowie września 2008 roku był punktem zwrotnym w całej światowej gospodarce. Na początku sierpnia 2008 roku frank szwajcarski kosztował niecałe 2 zł. Trwał boom na kredyty we frankach. Ekonomiści - właściwie wszyscy - przewidywali dalsze umacnianie się złotego. Pół roku później za franka trzeba było płacić ponad 3,2 zł. Niestety przytłaczająca większość ekonomistów, ekspertów, bankowców była kryzysem zaskoczona tak samo jak przeciętny Kowalski. Wygląda na to, że wśród nich był Ryszard Petru, wtedy główny ekonomista Banku BPH.

Przewalutował i stracił

Jest więc istotne, kiedy Ryszard Petru przewalutował swój kredyt we frankach. Zapytaliśmy go o to.

- Kredyt we frankach przewalutowałem po upadku Lehman Brothers, to był przełom września i października. Straciłem na tym, brałem kredyt jak frank szwajcarski był po 2 zł, a jedną część kredytu przewalutowałem jak frank kosztował 2,79, a drugą jak był za 2,81 zł - powiedział "Wyborczej" Ryszard Petru.

Wywiad dla "Wyborczej" nie był pierwszym, gdzie publicznie przyznał, że wziął kredyt we frankach, a potem go przewalutował. Mówił o tym m.in. pod koniec lutego 2015 roku w wywiadzie dla "Kultury Liberalnej".

Ekonomista powiedział nam również, że wcześniej wielokrotnie wspominał w mediach o tym, że przewalutował kredyt, m.in. w radiu TOK FM.

Co mówił o franku po przewalutowaniu?

Tuż po przewalutowaniu swojego kredytu, pod koniec października 2008 roku, opublikowaliśmy z nim rozmowę w "Wyborczej":

- Czy to również koniec kryzysu?

- Jest zbyt wcześnie, by to odtrąbić. Rynek dochodzi do siebie po panicznej wyprzedaży. Ale moim zdaniem najgorsze jeszcze przed nami. Dopiero w przyszłości zobaczymy wyhamowanie amerykańskiej gospodarki, co może doprowadzić do dużych spadków na Wall Street. Oczywiście, jeśli chodzi o nasz region, to skala spadków giełd i złotego były oczywiście przesadne. Wynikały z emocji, a nie z racjonalnych przesłanek - mówił Ryszard Petru.

Z naszej internetowej analizy (zapewne niepełnej) innych publicznych wypowiedzi Petru wynika, że od wybuchu kryzysu w 2008 roku ekonomista nie wypowiadał się zdecydowanie ani za przewalutowaniem frankowych kredytów, ani od tego nie odwodził. W kontekście kredytów frankowych wielokrotnie prognozował kursy walutowe, czy komentował politykę Banku Szwajcarii.

I tu bywał optymistą (jak wielu innych). Pod koniec stycznia 2009 roku mówił w "Wyborczej": - Podejrzewam, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy frank będzie się wahał od 2,5 do nawet 3 zł, ale w dalszej perspektywie złoty powinien się umocnić.

Nie ma wątpliwości, że przewidywanie kursów walutowych jest trudne. Ale oczekują tego od mediów czytelnicy. Media z kolei szukają odpowiedzi u ekspertów, czyli ekonomistów. A ci chętnie godzą się prognozować, bo dzięki temu zyskują obecność w mediach promując siebie i instytucje, w których pracują.


źródło
Pobierz matkakuca - #neuropa #4konserwy #nowoczesnapl #korwin #kukiz #polityka #petrunadzis #...
źródło: comment_QplgYWCbbPUFggAO9XNXM596FONBuizS.jpg
  • 4