Wpis z mikrobloga

Mirky #depresja

Szczerze to miałem przez ostatnie miesiące ostrą depresję i codziennie praktycznie myśli samobójcze i wsio, ale parę dni temu po prostu przeczytałem sobie o tym jak umiera człowiek oraz o metodach śmierci i generalnie popukałem się w głowę, bo, aż nie mogłem uwierzyć w to, że na coś takiego chciałem sie zgodzić ##!$%@?

do wszystkich w depresji...jesteście debilami...niczym więcej... ludzie dookoła odnoszą swoje sukcesy, prą do przodu, a wy smutacie bo nie potraficie wziąć się w garść... nie wiem czy to magia czy po prostu to nie była depresja, czy coś ale mi zaczął pomagać olej lniany [w carefourze można kupić nawet] 2 łyżki dziennie, do tego jakieś witaminty, albo nie wiem... jedno albo dwa awokado na tydzień plus koszyk kiwi i dziennie 2litry muszynianki i wiara w siebie i swoją przyszłość i wzięcie się za siebie, a jak wam się nie chce, to siadacie i się zmuszacie, albo robicie przysiady czy pompki i do roboty

nie wiem...mnie jeszcze pomogła się praktycznie całkowicie się ogarnąć ta myśl, że jakiś przegryw robi gówniane filmy na yt i ma z tego kasę... musicie się #!$%@?ć i samozaprzeć... i przede wszystkim pozbyć się tego napierającego uczucia beznadziei...jeszcze yerba mate spróbujcie
  • 22
  • Odpowiedz