Wpis z mikrobloga

@Werdandi: fachowcem od biologii ewolucyjnej nie jestem, a "Finding Darwin's God" Millera dopiero muszę znaleźć i przeczytać, więc również odsyłam do lektury. A heheszki z metafor w ST są trochę nie na miejscu, bo przez chrześcijan AFAIK Genesis nie była traktowana dosłownie do XIX wieku i kreacjonistycznej herezji protestanckiej - Augustyn z Hippony się kłania.
@Werdandi: Bez odpowiedniej wiedzy nie zrozumiesz w Biblii w zasadzie nic. Ale w sumie nawet wśród księży mało kto ma taką wiedzę.

Bóg stworzył świat który rozwija się ewolucyjnie, czy to mniej prawdopodobne od tego, że stworzył świat, a ewolucja zrobiła się sama? Albo, że stworzył świat w którym nie ma ewolucji? Albo, że nie stworzył świata?
Bóg stworzył świat który rozwija się ewolucyjnie


@Bury_Zenek: W takim razie wykonał robotę tytaniczną tworząc człowieka stworzył cały świat przed nim z kośćmi wymarłych gatunków pod ziemią, ba nawet z kośćmi przodka człowieka. Można wręcz powiedzieć, że taką robotą chciał nas zwyczajnie oszukać bo czemu innemu miałoby to służyć?
@Werdandi: Musisz po prostu zrozumieć, że nie można interpretować każdego słowa w Piśmie Świętym dosłownie. Trzeba pamiętać, ze powstało ono w określonych ramach czasowych i kulturowych. Dla nas to nie zrozumiałe, dla ludzi Bliskiego Wschodu (szczególnie dawniej) prosta sprawa. Już w średniowieczu zdawano sobie z tego sprawę, od wczesnego średniowiecza wielu wybitnych pisarzy analizowało Biblię, pisali interpretacje i komentarze. Tak na prawdę problem w tej dziedzinie pojawił się po reformacji, to
@Werdandi: Ale dlaczego Bóg miałby nie stworzyć świata nastawionego na ciągły rozwój? Dlaczego niby miałoby nie być dinozaurów? Nikt tego nie neguje. To ateiści wmawiają katolikom, ze w to wierzą.
@Bury_Zenek: Zastanawiam się jak by miało to wyglądać a więc ewolucjonizm musiałby być w takiej teorii częściowo niezdeterminowany? Ten pierwiastek niezdeterminowany byłby wolą boską (oczywiście pomijam aspekt losowości indeterminizmu).
@Bury_Zenek: Takie to wszystko na siłę. Kolejność też jest błędna, rośliny przed Słońcem. Równie niejasne jest pojawienie się Adama i Ewy, w którymś momencie Bóg musiał krzyknąć "tak to już jest człowiek!". No ale da się gdzieś tam zawsze znaleźć interpretację gdzie to wszystko będzie działać bo ostatecznie czego Bóg nie może...

Odnoszę wrażenie, że to już dawno straciło zamysł interpretacyjny na rzecz czysto obronnego. Już nie pismo broni wiary a