Wpis z mikrobloga

@choksondik: Brandon Flowers w jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że ostatnia płyta (Battle Born) nie była taka, jaką ją sobie wyobrażali (chociaż jak dla mnie była ok) i planują coś trochę innego. Wydaje mi się, że mogło by wyjść coś ciekawego, gdyby zaprzęgli do produkcji nowego krążka tego samego producenta, który pracował przy krążku Flowersa (pracował też przy świetnych albumach HAIM i Vampire Weekend), jednak ma duży wpływ na kształt całego
  • Odpowiedz
@really_not_ok: Jutro przesł#!$%@?ę. A Battle Born mnie zawiodło. Tak jak po jakimś czasie przekonało mnie eksperymentalne granie na Day & Age, to BB wciąż jest dla mnie nijakie, bez charakteru i mocniejszego uderzenia w gitarę. Jakby robione dla dzieci i nastolatków ckliwe piosenki o tym, że kiedyś było miło, a teraz się spieprzyło.
  • Odpowiedz
@choksondik: Fakt, moim zdaniem Battle Born jest dotychczas najgorszym z albumów Killersów - a podoba mi się pewnie dlatego, że względem ich twórczości zawsze byłem mało krytyczny. Gdyby poszli w kierunku najlepszego moim zdaniem Sam's Town, to byłoby wspaniale. Więcej rocka w stylu Springsteena, mniej synthu, ale nie powinni zupełnie się go pozbywać. No i te chórki jak w np. końcówce All These Things That I've Done.
  • Odpowiedz
@really_not_ok: Całkowicie się zgadzam z twoją receptą na nową, legendarną płytę chłopaków. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mi najbardziej podpadli obok Battle Born wydaniem płyty w stylu The Best of. Bądźmy powążni, takiego czegoś nie robi się po czterech albumach (plus znakomitym Sawduście).
  • Odpowiedz
@choksondik: Fakt, mogliby poczekać, ale z drugiej strony (jako że radio w moim autku nie obsługuje MP3) nie muszę wozić w samochodzie 4 albumów, tylko jeden Direct Hits. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i właśnie, z tego Direct Hits moim zdaniem Just Another Girl jest dosyć dobrym przełamaniem po poprzednim albumie. No i Dianna Agron (chyba tak się panna zowie) w teledysku.
  • Odpowiedz