Wpis z mikrobloga

@xyz23: Ja teraz tylko świeże jadam. Mieszkanie w Hiszpanii spacza człowieka. Mrożonych filetów to nawet nie ruszam. Ba, nawet na nie nie patrzę w sklepie :D Nie wiem co zrobię jak stąd wyjadę (,)
  • Odpowiedz
@xyz23: A masz duży wybór? u mnie w rodzinnym mieście w tesco nawet spory wybór świeżych ryb jest. Właśnie coś odkryłam. W sklepie widuję zawsze małe rybki pod nazwą Boqueron. Za wikipedią, to są sardelki, z których robi się anchois :D Smażone pewnie pyszne są.
  • Odpowiedz
@xyz23: Co do żabnicy to sam ogon to spoko. Cena jak tutaj. Z głową jest za jakieś 12e/kg, sam ogon to czasem 30e/kg. A tylko ogon się je, chyba że jakąś zupę robisz. A żabnica to niebo w gębie :O
  • Odpowiedz
@tusiatko: pamiętam:) od tej żabnicy przestałaś być dla mnie nołnejmem :D Dlatego wspomniałam. Oki cena ta sama, tylko zarobki inne. No ale jutro głosowanie (lennyface)
  • Odpowiedz
@xyz23: No i fajnie. Ryby to super sprawa, taka różnorodność w smakach. I o wiele zdrowsze niż mięso. Chociaż mięsem nie gardzę ( ͡° ͜ʖ ͡°) A propos, w poniedziałek zupa z shitake i gyozy :P
  • Odpowiedz
@tusiatko: cały czas nie wiem gdzie u nas mogę kupić shitake ale mrożone lub świeże nie suszone. Jeden Mirek dał mi linka do sklepu internetowego ale z przesyłka wychodziło to około 40 zeta za nie pamietam ile grzybów. Potrzebuje ich 5 sztuk nie więcej na jedna potrawę, już nawet rozważałam opcję hodowli. Tak jak czekam aż wyrośnie mi kolendra, która zielona, o dziwo nie zawsze jest w sklepach.
  • Odpowiedz
@xyz23: Ja dzisiaj świeże w sklepie kupiłam. Muszę jeszcze edamame znaleźć :P Co do kolendry... Jak mnie obrzydza jej zapach ( ͡° ʖ̯ ͡°) no ale do niektórych dań trzeba... Ale gdzie się da to zastępuję pietruszką.
  • Odpowiedz
@tusiatko: edamame to taki rarytas jak okra:) kolendry zielonej nie znosiłam. Nie wiem coś mi przeskoczyło na wakacjach i teraz uwielbiam;) fakt że śmierdzi trochę jak te zielone pluskwy co spadają z drzew :)
  • Odpowiedz