Wpis z mikrobloga

Z cyklu: polskie absurdy.

Jestem przewodniczącym OKW. Wczoraj odbierałem lokal wyborczy. Na końcu przedstawiciel Urzędu Miasta robił zdjęcie lokalu, że wszystko wisi jak trzeba, itp.
Pod koniec powiesił taką ładną, profesjonalną tabliczkę z numerem lokalu. Pani, która się opiekuje rekwizytami wzbraniała się przed tym, ale nie wiedziałem, dlaczego.

Pan zrobił zdjęcie, zdjął tabliczkę i oddał pani :)
Na mojego wykop-fejsa odpowiedziała:
- A bo jak to zostanie, to zaraz ukradną, bo tak zawsze było...

1. Na cholerę komuś w domu czerwona tabliczka "Obwodowa Komisja Wyborcza"? ;)

2. A co za tym idzie, mamy różne rzeczy, ale ich nie używamy, bo ktoś zniszczy / ukradnie...

Przypomniała mi się sprawa defibrylatora na jakimś dworcu, który był zamknięty pod kluczem.

#absurd #wybory #wybory2015 #absurdy #polska
  • 3