Wpis z mikrobloga

#coolstory #gorzkiezale

Mam psa. Pies już szczeniakiem raczej nie jest, jeszcze niedawno mogłem go tak nazwać. Ewidentnie się zmienił przez ostatnie miesiące, jest spokojniejszy itd.
Wziąć go na spacer, to zrobi piękną kupę w jednym miejscu, dzieło sztuki, rzeźba. Ale jak się już #!$%@? zesrał wyjątkowo w domu, to oczywiście dostał jakiejś sraczki, albo mi na złość zrobił, #!$%@?ł na dywan w 15 miejscach, na podłogę w 70 miejscach. Nawet mu się udało nasrać w takim miejscu, że ja #!$%@? nie wierzę, że to nie było na złość - po prostu się NIE DA, albo musiało mu to sprawić ogromną trudność.
Zacznę lubić koty chyba.
  • 2
  • Odpowiedz