Wpis z mikrobloga

Naszły mnie przemyślenia...

Tak zacząłem się zastanawiać nad wyborami prezydenckimi, a właściwie to nad kandydatami antysystemowymi i tezą, że przez to rozdrobnienie nic nie osiągną a tylko zmarnują szanse na dobry wynik sami osiągając po kilka procent głosów. Uważam, że to twierdzenie jest błędne. Dlaczego?

Załóżmy, że nawet gdyby był jeden antysystemowy kandydat i nawet osiągnąłby 20% poparcia. Tylko co z tego? Do drugiej tury prawdopodobnie by się nie dostał i chociaż wynik byłby niezły to niewiele z tego wyniknie.

Jednak jakby spojrzeć na to od strony informacyjnej, edukacyjnej to właśnie dzięki takiej dużej liczbie kandydatów jest szansa na realne zmiany... zmiany w myśleniu u tzw. lemingów. Dla takich wyborców siłą argumentu nie jest prawda/logika a liczba osób, które go głoszą. Gdy wcześniej startował w wyborach tylko taki #korwin to łatwo było zrobić z niego oszołoma, nie zapraszać, zablokować, przekręcać wypowiedzi, etc.
Teraz jednak nie jest sam, oprócz niego są #kukiz #grzegorzbraun #jacekwilk #mariankowalski Wyobraźcie sobie teraz takiego leminga. W telewizji i prasie już nie jedna a kilka osób startujących na prezydenta mówi podobnym głosem - rozwalić układ okrągłostołowy z Magdalenki. Nie wątpię, że większość z nich i tak zagłosuje dalej na PO/Komorowskiego lub PiS/Duda. Jednak jest szansa, że ta część, która przejawia trochę racjonalnego myślenia stwierdzi "Kilka osób już tak gada, w sumie brzmi sensownie, coś w tym chyba jest".
Inna sprawa, że są ludzie, którzy nie zagłosują na Korwina, a zagłosują na Brauna. Są tacy, co nie zagłosują na Kowalskiego a zaznaczą Kukiza. Warto też dodać, że każdy z nich prowadzi własną kampanię a przez to w 5 różnych miejscach w Polsce mogą toczyć się spotkania wyborcze, zamiast tylko w jednym.

Może jestem naiwny... może to i prawda. Staram się dostrzec jednak także plusy takiej mnogości kandydatów, którzy (może nie zawsze skutecznymi metodami) chcą rozbić ten polityczny beton i wprowadzić zmiany. Jestem pełen nadziei a przede wszystkim bardzo ciekaw, jak to się odbije na zmianie w poglądach i myśleniu u ludzi.

#4konserwy #wyboryprezydenckie #wybory #niepopularnaopinia
  • 3
@Czarnykwadrat: Zgadzam się z Tobą w pełni, sam mam 2 kandydatów i dylemat, na kogo oddać głos. Jednak tutaj mówię o moich przemyśleniach odnośnie akurat takiej sytuacji, a w tym szansy na zmiany w myśleniu ludzi.
@erplus: A co do tak dużej ilości kandydatów to wg mnie bardzo dobrze. Większy wybór, lepiej dla demokracji/wyborców. Mamy ludzi o przeróżnych poglądach i jest w czym wybierać. Nawet mamy sytuację gdzie ludzie którzy głosowali na KNP ze względu na poglądy pomimo tego, że był w niej Korwin, mają partię o takich poglądach tylko bez Korwina.