Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #przegryw
Młodego odwiozłem do jego matki i znów kolejne święta w czterech ścianach. Nigdy nie przepadałem za świętami, za tym podnieceniem, koszykami,zajączkami itp.. Ale odkąd jestem sam z chęcią dorwał bym jakiegoś #gimboateizm i postawił bym jego w mojej sytuacji, praktycznie każde święta w pewnym momencie stają się tak samotne. Do nikogo gęby otworzyć z nikim nie pogadać o pierdołach, po prostu cztery ściany i ja. Można nie być wierzącym tak jak ja, ale #!$%@? te całe żenujące teksty, te żale jak to Mame zmusza iść z koszykiem w takie dni powodują u mnie #!$%@? x2. Nawet nie zdajcie sobie sprawy, jak się czuje osoba która w każde święta jest sama, #!$%@? uczucie -10\10.
Kochajcie swoje rodziny i przynajmniej w te kilka dni w roku schowajcie swoje "zdanie" w kieszeń i cieszcie się że możecie z nimi być z nimi śmiać się i płakać. Gadać o polityce jak i sukience cioci Grażyny bo to wszystko składa się na to że nie jesteście sami, na to że macie kogoś przy sobie to czyni z was cząstkę czegoś wielkiego, cząstkę rodziny której będziecie pragnąć jak ja, jeśli tylko zaniedbacie swoje człowieczeństwo
  • 4
  • Odpowiedz
@konoo: Chyba jedyny sensowny wpis podsumowujący to całe #!$%@? na temat #!$%@?ści świąt. Nic dodać, nic ująć. Ludzie zwyczajnie nie doceniają tego co mają...
  • Odpowiedz
@Marcinosss: Sensowna to była odpowiedź moje matuli której nie widziałem na oczy od 20lat, jak w każde święta szukam kogoś kto mnie zrozumie i chodź telepatycznie uczyni że nie będą to święta samotne. A co ona odpisała "ok,rozumiem napiszę potem bo jadę do szefowej na imprezę" no #!$%@? mać, klękajcie narody przed moją głupotą. Ni #!$%@? więcej nie będę próbował....
  • Odpowiedz
@konoo: W tym roku moje święta też okazały się nie-rodzinne i muszę przyznać ci rację. Niby ta krzątanina i rodzinka denerwują, ale bez nich jest strasznie pusto.

/edit: Niech to pójdzie w gorące, może do kogoś coś dotrze.
  • Odpowiedz