Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam, dzisiaj wyszedł na steamie patch do #pillarsofeternity, ale na GOG trzeba czekać najpewniej parę dni (aż ktoś z kadry platformy wgra go na serwer). W którym momencie (bo mnie to totalnie minęło) pojawiły się prawne przeszkody ku temu, by producent mógł umieścić łatkę na własnym serwerze?

Przecież lata wstecz jak był jakiś problem z grą, człowiek wchodził najnormalniej w świecie na oficjalną stronę produkcji, brał co popadnie i cieszył się grą. A teraz? Muszę czekać, aż w pełni gotowy, grywalny patch do legalnie zakupionej gry trafi do pośrednika? ;)

Nie mam absolutnie pretensji do GOG ani Obsidian (nie mam błędów żeby oczekiwać na patch), ale to jest jakiś współczesny absurd.
  • 7
@Darnath: Oni maja jakies umowy z dystrybutorami. GoG nie jest taka platforma jak Steam. Na Steam oni sami moga wrzucic patch i bedzie on dostepny z kolei na GoG jest QA, ktore sie przeprowadza wlasne procedury, do tego GoG-wy instalator do wersji na rozne systemy. Zawsze tak bylo.
@rancosster: Rozumiem umowę związaną z produkcją (zabezpieczenia DRM etc.), ale tutaj mówimy o łatce gry na wersję bez DRM. Tj. jaka jest różnica między wrzuceniem tej łatki w obieg teraz, a czekaniem aż to zrobi gog? Nie ma żadnej z punktu widzenia gracza, ani dystrybutora (GOG nic nie traci, wręcz oszczędza na transferze).

Nie chodzi mi o to, że patch pojawia się wcześniej na Steam, bo po prostu łatwiej im to
@Darnath: @rancosster: Nie jarajcie się tak tym patchem, bo ludzie mówią, że tyle bugów co naprawił, to też dodał. No, może nie aż tak źle, ale poczytajcie sobie forum Obsidiana albo Reddita. Dlatego ja radzę się cieszyć, że inni potestują za Was ;-)
W którym momencie (bo mnie to totalnie minęło) pojawiły się prawne przeszkody ku temu, by producent mógł umieścić łatkę na własnym serwerze?


@Darnath: A, bo zapomniałem odpisać na to. Tu nie chodzi o to, że są problemy prawne. Chodzi o to, że game developer NIE CHCE się bawić w dystrybucję. Oni nie mają ochoty się dłubać z zarządzaniem tym oraz z przygotowaniem i konfigurowaniem serwerów na tłumy spragnionych rozrywki graczy -
@Regis86: Ale Panie, przecież oni nie muszą korzystać ze swojego transferu. Jedna dobra dusza wrzuca to w obieg (na przykład torrent -> i tak tam to w końcu ląduje - przecież to nie jest cała gra, a zwykły patch) ;)
@Darnath: A początkowe seedy, które obsłużą tysiące (jeśli nie dziesiątki tysięcy) chętnych w pierwszych minutach / godzinach, to jak sądzisz, skąd się biorą? :-) Jeśli chcesz coś dystrybuować przez torrenty, to i tak musisz ponieść niemały koszt obsłużenia pierwszego "etapu" takiej dystrybucji.