Wpis z mikrobloga

TLDR


Czytając o tym co robi @sorek, pomyślałem, że choć nie mógłbym się tak jak on zaangażować w pomaganie na pełny etat, to mogę służyć informacją o tym co widziałem, jako że trochę czasu na emigracji już spędziłem.

A więc, Mirki zainteresowane #emigracja, szczególnie z tagu #programowanie mam, moim zdaniem ciekawą informację. Zauważyłem, że większość ludzi myśląc o emigracji wybiera kraje anglojęzyczne, co dość oczywiste ze względu na znajomość języka. Jest jednak kilka ciekawych miejsc, w których można bezproblemowo porozumiewać się znając tylko angielski. Takim miejscem jest Amsterdam. O ile w Holandii praktycznie każdy mówi na jakimś tam poziomie po angielsku, o tyle w Amsterdamie praktycznie wszyscy mówią bardzo dobrze lub są native'ami. Wynika to ze szczególnego charakteru miasta - które swoją sławą przyciąga masę expatów ze Stanów, Anglii czy innych krajów zachodnich. Wielu ludzi kupuje tu mieszkania, czy prowadzi biznes nie znając holenderskiego.

Większości ludzi Amsterdam kojarzy się z paleniem zioła i wieczorami kawalerskimi, ewentualnie dzielnicą czerwonych latarni. Mówiąc szczerze, rzeczywiście w samym centrum, choć pięknym, jest masa turystów i śmierdzi ziołem. Pozostałe części miasta, szczególnie Oud Zuid, czy Amsterdam West są jednak zdecydowanie wspaniałym miejscem do emigracji, również jeśli masz rodzinę. Z mojego doświadczenia jakość życia zdecydowanie nieporównywalnie lepsza niż Londyn czy Frankfurt (oczywiście piszę bazując na własnym doświadczeniu w tych miastach, w obu spędziłem ok. roku, nie jest to specjalnie obiektywne). Jakość życia w Amsterdamie jest bardzo dobra m. in. ze względu na:
- podróżowanie rowerem wszędzie (również wracanie z imprez po kilku głębszych nie jest specjalnie karane)
- bliskość - miasto jest małe, ok. 700 tys mieszkańców i powierzchniowo raczej niewielkie. Mi dojazd do pracy zajmuje 15 min i Mirki, wpływa to ogromnie na moją jakość życia, mój kolega określa miasto jako taką dużą wioskę i to określenie co nieco mówi,
- społeczność expatów z całego świata, łatwość nawiązywania nowych kontaktów,
- środowisko przyjazne dzieciom (jakkolwiek przedszkola są dość drogie),
- bogate życie kulturowe (tutaj Londyn czy Frankfurt nie ustępują, ale są zdecydowanie mniejsze)
- miasto jest piękne,
- w kontekście pracy - wielu ludzi, z którymi przyjdzie Ci rozmawiać po angielsku nie jest native'ami, co paradoksalnie powoduje, że łatwiej jest się z nimi dogadać w tym języku niż z rodowitymi Brytyjczykami :).

Gdybyście kiedyś byłi zainteresowani tym miastem, zapraszam na priv, chętnie odpowiem na jakieś pytania. Jeśli programujecie w c++, lub macie doktorat z matematyki, to może nawet polecę kogoś :).

Btw, zarobki, pewnie najistotniejsze, na koniec. Mówię o IT, bo inne mniej znam, choć w Holandii zróżnicowanie płacowe jest jednym z mniejszych w Europie. W IT brutto można zarobić między 50k eur a 100 k eur (choć druga część przedziału wymaga zapewne bycia tu od kilku lat). Netto wychodzi między 35k a 70k eur - wynika to z obniżonego podatku dla obcokrajowców link. Znam Polaków, którzy zarabiają więcej, ale nie chciałem ujmować outlierów w statystyce. Wiadomo, że Londynie czy w Oslo pewnie można dostać więcej, ale to miasto ma na prawdę dużo uroku.

Powyżej użyłem słowa expat - z ciekawostek słowa tego najczęściej używa się do imigracji z krajów zachodnich - podczas gdy słowo imigranci jest raczej kojarzone z imigrantami z innych terenów, m. in. muzułmańskich.
  • 22
  • Odpowiedz
@sorek Harlem też mi się bardzo podoba - taki mały Amsterdam. Jest nawet mini-dzielnica czerwonych latarni - tzn. widziałem dwa okna z paniami w centrum :).

@ufik78 Koszty życia, jak porównać do Londynu to nie aż tak duże, ale spore jeśli porównać do mniejszych miejscowości. Mnie z żoną, dzieckiem i samochodem życie kosztuje ok. 2500 - 3000 eur miesięcznie, z czego 1200 mieszkanie. Można drożej, można też taniej - wszystko
  • Odpowiedz
  • 3
@piotrrs11: Dobry plan, ale, przynajmniej w it lepiej znaleźć prace wcześniej, i przyjechać na gotowe. Firmy opłaca Ci przelot na rozmowę, a potem, jeśli Cię przyjmą, oferuja wsparcie, mieszkania etc. Moja np daje 5k eur na przeprowadzkę.
  • Odpowiedz
  • 1
@piotrrs11: w zasadzie nie odpowiedziałem na pytanie. Jeśli dostaniesz robotę od razu po studiach, nie ma na co czekać. Ale może nie być łatwo.
  • Odpowiedz
@lisu_: za londynem stoi jeden maly plus funt jest po 6zl, podczas gdy zaraz euro bedzie po 3,8 najwyzej, jesli wiec jakas cebula zyje ciulaniem to holandia nie koniecznie jest dobra

poza tym jak rozmawialem z wykladowacami holenderskimi to sa raczej ludzmi natury niemieckiej a wiec porzadek musi byc, podczas gdy w uk wiadomo ze nie wysztko musi sie trzymac kupy

  • Odpowiedz
  • 3
@bazingaxl: tak jak wspomniałem - jeśli interesują Cię gole liczby, kontrakt w Londynie jest pewnie lepszy, jeśli jednak żyjesz i lubisz żyć, polecam Ansterdam,

Są zawody gdzie doktorat z matematyki pomaga, choć nie jest konieczny, raczej wskazałem profil. No i to były dwa osobne profile -albo cpp albo matematyka.

Dla mnie mówienie o porządku , Niemcach i Holendrach to pieprzenie głupot. Ale mowię ze swojego doświadczenia, może ktoś ma inne.
  • Odpowiedz
@seelk: Ja używam w tym celu linkedin - choć to zależy od Twojej sieci kontaktów. Polecam startować do konkretnych firm, jak TomTom, booking.com, Pegasystems etc. Ogólnie jak się startuje do firmy, warto wiedzieć z kim ma się do czynienia (co robią etc.). Można obczaić jakie firmy oferują coś np. na glassdoor.com. Niektóre firmy tutaj szukają poprzez agencje z Londynu.

Jak mówiłem, jakbyś w razie pisał w c++ albo był matematykiem,
  • Odpowiedz
@madrzew: Hej, niestety kompletnie nie mam pojęcia.

@black_janusz: Unikam odpowiedzi na takie pytania globalnie w Internecie. Skrótowo mogę powiedzieć, że programuję, głównie w c++, lua i python. Jak chcesz wiedzieć więcej to PW.
  • Odpowiedz
@lisu_: widziałeś to AMA: http://www.wykop.pl/link/1250923/informatyk-w-holandii/ ? Tam pisał, że zarobki dla seniorów to bliżej 45k eur brutto i że z powodu kryzysu nie ma tak różowo i bez języka nie ma za dużego wyboru prac. Czyżby się tak poprawiło? Pensje wzrosły i biorą obcokrajowców masowo? Bo nie napisałeś do kogo odnosi się to "między 50k eur a 100 k eur". Bo np. w Niemczech zarobki programistów są między 35k, a
  • Odpowiedz
@darck: Nie widziałem AMA wcześniej, ale Holandia to nie to samo co Amsterdam. Ja piszę tylko o doświadczeniach swoich i ludzi, których znam. Ten kolega pisze o swoich. Widocznie widzimy inny kawałek rynku pracy. Fakt, że jestem w dość dobrze płatnej branży, ale koledzy z innych firm też nie narzekają.

Link, który podałeś zdaje się dotyczy średnich zarobków w Niemczech. To raczej dość oczywiste, że zarówno we Frankfurcie jak Amsterdamie
  • Odpowiedz
@lisu_: Ja wiem, że niektórzy zarabiają dużo. W Polsce też jest trochę programistów zarabiających 12000zł miesięcznie, jest ich jednak niewiele w stosunku do całego kraju, czy nawet Warszawy. Dlatego uważam, że jest niesprawiedliwe mówienie, że w Warszawie zarabia się 6000zł - 15000zł miesięcznie, bo stawki jednak zaczynają się nieco niżej i mediana wg. różnych stron to około 7000zł.

Co do stawek dla Niemiec z tamtego artykułu, to nie różnią się
  • Odpowiedz
  • 0
@darck: średnia z gazety, jak słusznie zauważyłeś, sprawdzić sobie możesz sam. Wartość dodana, która oferuje ja, to to, że mogę Ci powiedzieć ile z grubsza zarabiają ludzie, których znam. Tego nie przeczytasz w żadnej gazecie.

Jeśli chodzi o Frankfurt i Amsterdam, w sumie to Frankfurt jest spoko, ale klimat "dużej" wioski a Amsterdamie jest nieporównywalny z niczym innym.
  • Odpowiedz