Wpis z mikrobloga

@gmitek: Świetny wybór :)

Ja takim od strzału zrobiłem trasę Jastrzębie - Klagenfurt - Piza - La Spezia (1350 km) i wyszedłem rześki i wypoczęty.

Wcześniej ulubionym januszowozem (Passat B5 FL) jeździłem do Warszawy i po wyjściu z auta czułem się jakby mnie ktoś bejsbolem po plecach #!$%@?ł ;)
Zresztą mało jest aut o #!$%@? fotelach niż starsze Volkswageny.
@barteq_g: na rdzę - v40 to jest zmora, na stan turbawki - warto popatrzeć od dołu czy nie cieknie, nie wydaje dziwnych odgłosów, po kupnie warto zrobić porządna płukankę silnika, zalać dobry syntetyk, wymienić odmę, przeczyścić dolot i latać:D ja wtopiłem raz - pompa paliwa mi padła, koszt nowej ori to 280zł, wymiana 15 minut. Dla turbawki warto zawór upustowy dołożyć, oszczędza turbo w dużym stopniu no i jest fajny dźwięk
@gmitek: Dzięki za dokładne info. Powiedz jeszcze ile teraz taki samochód jest naprawdę wart bo jak nieraz patrzę na te w "idealnym" stanie za 9000 zł z wypranym wnętrzem i po myjni to płaczę nad ludzką naiwnością.
@barteq_g: nigdy nie kupiłbym auta przygotowanego do sprzedaży, dorabiałem przez 3 lata w komisach samochodowych i wiem co się działo:P jak kupowałem swoje V40 to było porysowane trochę, matowe po myjniach automatycznych, skóra wewnątrz była trochę brzydka i w bagażniku waliło bo właściciel poprzedni woził w bagażniku olbrzymiego doga na spacery do lasu. Doprowadzenie lakieru do obecnego stanu kosztowało mni koło 100zł na pasty polerskie lub woski(mam sprzęt do polerowania i
@gmitek: W jakiej kwocie można kupić w miarę zadbany egzemplarz, do którego na początku nie będę musiał dokładać połowy wartości auta? ;) Bardzo mi się v40 podoba, nie zależnie czy w kombi czy sedanie.