Jak rozmawiam ze znajomymi, to wielu z nich twierdzi, że: a) lusterka nie mogą objąć całości tego co jest za samochodem b) koniecznie muszą widzieć chociaż trochę swojego samochodu, żeby mieć punkt odniesienia do innych użytkowników drogi.
I generalnie zauważyłem, że obiegowa opinia mówi, że nie da się wyeliminować martwego pola.
Na jednym kursie jazdy instruktor mówił nam - jeśli chcesz widzieć krawędź swojego samochodu, to chyba tylko po to, by widzieć jak ci go przyrysowują.
Faktycznie - martwe pole da się łatwo wyeliminować - w taki sposób, by samochód, który wyjeżdża za pola widzenia lusterka wstecznego (tego nad głową), od razu wjeżdżał w pole widzenia lusterka bocznego, a potem w zakres widzenia kierowcy. Da się? Owszem.
Następnym razem, spróbujcie ustawić lusterka tak, by nie widzieć krawędzi swojego samochodu. Tylko bardziej na zewnątrz. Z początku będzie to trudne, ale polecam ten styl jazdy :)
no, to nie tylko chodzi o dwupasmówki- powiedziałbym nawet, że to ustawienie bardzo przydatne w mieście w ogóle. Ale oczywiście jeśli tylko manewrujesz, to wiesz najlepiej czego Ci trzeba :)
@Precypitat: Aż tak często się raczej pasów nie zmienia by mieć wątpliwości czy ktoś jest w martwym polu, a jak się ma, wystarczy zerknąć ruszając głową i mamy to samo.
@Tsukuyomi: 1. zależy od stylu jazdy. 2. wic polega na tym, że nie wiesz czy akurat ktoś jest i możesz o tym nie pomyśleć. A ruch w lusterku automatycznie Cię ostrzeże.
@Precypitat: ja się w niemczech nauczyłem tak jeździć aby widać było minimalnie skrawek samochodu. Ma to m.in zapobiec aby nie było widać rysek jak wyjdziesz z samochodu ;) Lusterko ustawiało się w taki sposób, aby minimalnie było widać obrys, dzięki temu można było bardzo ciasno wykonywać manewr parkowania równoległego. Łatwiej też było zlokalizować położenie tylnego koła względem krawężnika.
@Axtezim: pff, a ja myślałem że jakieś zajebiste auto ze wsteczną kamerką. Nawet mi Cię nie żal ( ͡º͜ʖ͡º)
A tak na poważnie - temat martwego pola to temat bocznych lusterek. Wsteczne uatwia życie, ale przede wszystkim chodzi o to co można zobaczyć w bocznych.
@Leafdrop: ja do ciasnego parkowania składam lusterka czasami :D ale to musisz chyba mieć strasznie nisko te lusterka skierowane. A jakby helikopter wyprzedzał? :>
@Precypitat: akurat plusem było to, że miałem dość duże te lusterka i nie było problemu z widocznością, ale właśnie przez tą pake kiedy była jedynie możliwość zaparkowania po skosie to po prostu nic nie widziałem czy coś jedzie wtedy żadne ustawienie lusterek nie pomoże :)
@Axtezim: no jasne. oczywiście zdajemy też sobie sprawę, że piszę tutaj o zwykłej, niezawalonej gratami osobówce, nie? Wiem, że dużo ludzi jeździ półciężarówkami, ma jakieś inne cuda, traktory i koparki, ale chodzi tu o osobówkę. Następnym razem sprecyzuję ( ͡°ʖ̯͡°)
@Precypitat: nie, lusterka nie kieruje na tylne koło, aczkolwiek znacznie łatwiej sobie wtedy wszystko wyobrazić. Są poza tym pojazdy które automatycznie kierują lusterko w dół, jak np. Golf v którym uczyłem się jeździć. Cypek do ustawiania lusterek musiał być chyba w pozycji r, aby po włożeniu wstecznego automatycznie lusterko się obniżyło, całkiem spore ułatwienie.
@Precypitat: Okej, jest to fajne, ale ja do parkowania potrzebuję widzieć tylne nadkole. Jeździłem samochodami, gdzie po wrzuceniu wstecznego lusterka "przytulały" się do karoserii, ale ja tego niestety nie mam i po wielu próbach dochodzę do wniosku, że jednak bardziej uciążliwe jest ciągłe przestawianie lusterek podczas parkowania tyłem niż obrócenie się za ramię podczas jakichś manewrów, szczególnie że mało jeżdżę po mieście.
Co tam widzowie #kanalzero i #stanowski ? stanowski to taki fajny dziennikarz jest nie? wcale nie szczurek pokroju mazurka i ziemkiewicza xDD wykopki jak dali się wyruchać :)))
tl;dr:
Jak rozmawiam ze znajomymi, to wielu z nich twierdzi, że:
a) lusterka nie mogą objąć całości tego co jest za samochodem
b) koniecznie muszą widzieć chociaż trochę swojego samochodu, żeby mieć punkt odniesienia do innych użytkowników drogi.
I generalnie zauważyłem, że obiegowa opinia mówi, że nie da się wyeliminować martwego pola.
Na jednym kursie jazdy instruktor mówił nam - jeśli chcesz widzieć krawędź swojego samochodu, to chyba tylko po to, by widzieć jak ci go przyrysowują.
Faktycznie - martwe pole da się łatwo wyeliminować - w taki sposób, by samochód, który wyjeżdża za pola widzenia lusterka wstecznego (tego nad głową), od razu wjeżdżał w pole widzenia lusterka bocznego, a potem w zakres widzenia kierowcy. Da się? Owszem.
Następnym razem, spróbujcie ustawić lusterka tak, by nie widzieć krawędzi swojego samochodu. Tylko bardziej na zewnątrz. Z początku będzie to trudne, ale polecam ten styl jazdy :)
#bezpieczenstwo #samochody #bezpiecznajazda #martwepole #martwekoty (jakoś mi tak propozycja tagu wyskoczyła ( ͡º ͜ʖ͡º))
1. zależy od stylu jazdy.
2. wic polega na tym, że nie wiesz czy akurat ktoś jest i możesz o tym nie pomyśleć. A ruch w lusterku automatycznie Cię ostrzeże.
Lusterko ustawiało się w taki sposób, aby minimalnie było widać obrys, dzięki temu można było bardzo ciasno wykonywać manewr parkowania równoległego. Łatwiej też było zlokalizować położenie tylnego koła względem krawężnika.
A tak na poważnie - temat martwego pola to temat bocznych lusterek. Wsteczne uatwia życie, ale przede wszystkim chodzi o to co można zobaczyć w bocznych.
ale to musisz chyba mieć strasznie nisko te lusterka skierowane. A jakby helikopter wyprzedzał? :>
Wiem, że dużo ludzi jeździ półciężarówkami, ma jakieś inne cuda, traktory i koparki, ale chodzi tu o osobówkę. Następnym razem sprecyzuję ( ͡° ʖ̯ ͡°)