Wpis z mikrobloga

#!$%@? stoję w #!$%@? autobusie i #!$%@? stare baby und dziady, wolne miejsca, ale nikt #!$%@? nie usiądzie. Mówię - siadaj pan, masz pan wolne miejsce.
Nie, nie, wnusiu, ja tu se postoję - odpowiada przykrzywiony dziadek uśmiechając się niczym ten słynien dziadek pszemek. Ale jakby usiąść to już swym pomarszczonym życiem okiem łypie na mnie niczym sam #!$%@? z otchłani.
Ale tak bardzo #!$%@? na łypionce dziadki więc #!$%@? #!$%@? się na dwóch wolnych siedeniach ale zaczyna łypać na mnie złym wzrokiem babka z reklamówką biedronki i zapewne pysznym słoiczkiem gęsiwa w niej. Podchodzi do mnie i mówi: "#!$%@? wyperdalaj, to moje miesjce"
Ja jaj mówię - ma pani jakieś poświadczenia? - zakłądam chłodną buzię, po przecież nie można sobie kupić miejsca w autobusie co, a ta baba wyjmuje mi #!$%@? papier że to jest jej wywłąszczone i to jest jej mały kawałek domu.
#!$%@?ła mnie za pomocą policji która się #!$%@?ła przez szyberdach. Dlaczego w autobusie był szyberdach? Resztę drogi stałem rozmyślając jak to jest mieć własny kawałek domu w autobusie,a babcia w tym czasie usadowaiła się na swym siedzeniu i kiedy autobus zaczął odjeżdżać wyjęła ze swej reklamówki pasztet i pokręciła nim tryumfalnie przed moim wzrokiem szczerząc przeżarte kremówkami papieskimi zęby.
#heheszki #pasta