Wpis z mikrobloga

Anonki nie uwierzycie co mi się dzisiaj przytrafiło. Idąc w kierunku domu poczułem nie odparta chec odlania się a ze macdonald był po drodze to sobie #!$%@? pomyślałem ze skorzystam z publicznej toalety. Tak tez zrobiłem ale to co tam ujrzałem zapamiętam chyba do końca życia. Po szybkim otwarciu drzwi zobaczyłem Jerzego urbana śpiewającego hymn narodowy i równocześnie srającego do zlewu. Komuch wyglądał jakby wpadł w jakiś trans, nigdy czegos takiego nie widziałem przestraszyłem się nie na żarty. Potężne gówno wychodziło z jego grubego świńskiego dupska, moje obrzydzenie spotęgowały wielkie uszy chwiejące się w rytm śpiewanej melodii. Po zakończonym akcie defekacji Jerzy wziął gówno w ręke wsadził sobie do ryja symulując jakby stosunek oralny mlaszcząc przy tym niemiłosiernie, kręcąc jezykiem wkoło śmierdzącego stolca. Po chwili zrozumiałem dlaczego to robił, chciał nawilżyć gówno aby posiadło właściwości pisaka. Nie wyciągając gówna z ryja zaczął malować po lustrze, scianach, podłodze swastyki, hasła obrażające papieża. Gdy skończył wszędzie unosił się już potworny smród a urban wychodząc ze swego hipnotycznego transu rzucił się w moim kierunku #!$%@?ł mi z lysego czoła w brzuch po czym wybiegł z kibla. Chyba dzisiaj nie usne.
#heheszki #urban
  • 3