Wpis z mikrobloga

Marcin "Kori" Wolski vs. MeetYourMakers

Burza w szklance wody.

Każdy choć trochę interesujący się sceną eSportową słyszał o konflikcie między byłym graczem MeetYourMakers Marcinem "Kori" Wolskim, a również już byłym menadżerem Sebastianem Rotterdam'em. Nie będę wiec skupiać się na stanie faktycznym, bo o tym zostało już wiele powiedziane - chciałabym zastanowić się nad prawną schizofrenią owej sytuacji...

W pierwszej kolejności zastanowić się trzeba z czego wynikają prawa i obowiązki graczy, drużyny czy organizatora. Odpowiadając - wszystkie te podmioty łączą osobne umowy. A wygląda to tak: MeetYourMakers Sp. z o.o. i Marcina "Kori" Wolskiego łączy umowa - nazwijmy ją umową gracza ("professional player agreement"). MeetYourMakers i LCS łączy umowa drużyny ("Team #!$%@? Agreement"), natomiast Marcina "Kori" Wolskiego i LCS łączy umowa nazwana przez Riot "Eligibility and Release Form". Wszystko wygląda do tego momentu dobrze.

Problemy zaczynają się dalej.

Organizator LCS zgodnie z obowiązującym regulaminem ("Season Official Rules") może nałożyć na trenerów, menadżerów, właścicieli, graczy czyli właściwie każdy podmiot uczestniczący w rozgrywkach, karę pieniężną (i nie tylko!) za jego nieprzestrzeganie. Natomiast w sytuacji konfliktu LCS jest zobowiązany chronić gracza, przed niezgodnym z prawem, umową czy obyczajami zachowaniem drużyny (i jej przedstawicieli). Równocześnie niestety sam organizator jest stroną tworzącą regulamin obowiązujący strony. W skrócie Riot tworzy prawo, wykonuje je i jest jednocześnie sędzią w przypadku jego nieprzestrzegania. Minęło wiele lat od czasu kiedy ludzkość zrozumiała, że nie jest to najlepsze rozwiązanie.

Schizofrenia tej sytuacja jest jednak jeszcze głębsza - Riot nigdy nie doprowadzi do sytuacji, w której dobro samego wydarzenia jakim jest LCS będzie stało za jakimkolwiek innym. PR oraz samo odbycie się rozgrywek będzie zawsze najważniejsze. Co wiecej, uważam, że nie zawsze będzie miało to coś wspólnego ze sprawiedliwością, ale będzie odzwierciedlało nastroje publiki.

Aktualnie właśnie to dzieje się w Internecie odnośnie sytuacji MYM vs "Kori". Rozgorzała dyskusja na temat ochrony znajdujących się w słabszej pozycji graczy co jak oczywiście jak najbardziej usprawiedliwione - jednak Riot jako 'sędzia' ukarał tylko jeden podmiot tego stosunku - MeetYourMakers. I tutaj - według mojej skromnej opinii jeśli Riot poczuwa się do rozstrzygania konfliktów między stronami powinien robić to hmm... sprawiedliwie? W zaistniałej sytuacji wiemy bowiem, iż zachowanie Marcina "Kori" Wolskiego również nie można nazwać odpowiednim - prawdopodobnie konsekwencje zostaną jednak wyciągnięte, gdyż strony (MYM i Wolskiego) łączyła umowa, której "Kori" nie dotrzymał. Spotkają się więc w sądzie lub zapłaci karę umowną.

Przewijające się w Internecie głosy o konieczności powołania Niezależnego Trybunału są według mnie przesadzone. Podziwiam wiarę w League of Legends może rzeczywiście gra będzie na topie przez kolejnych parę lat, ale moim zdaniem nie na tyle długo żeby budować wokół niej strukturę sądownictwa. Uważam, że Riot powinien zająć się 'osądzaniem' takich czynów jak obraźliwie skonstuowany nick w grze czy inne obyczajowo niepoprawne występki, natomiast naruszenie powszechnie obowiązującego prawa (jak w przypadku groźby karalnej Rotterdama) czy niedochowania łączącego strony kontraktu powinno być poza jurysdykcją Wysokiego Riotu.

Widzę, że Internety pełne różnych opinii... ciekawa więc jestem co sądzicie?

#lcs #riot #leagueoflegends s #meetyourmakers #wolski #lol #esport
  • 15
  • Odpowiedz
@Just_Vea: współpracuje z jednym z najpopularniejszych graczy w lola w Polsce i nic takiego nie słyszałem. Po za tym odkiedy prywatnej firmie potrzebne jakieś osobne sądy do wewnętrznych regulaminów.
  • Odpowiedz
@Just_Vea: Groźba karalna? Przecież nie ma na to dowodów ( ͡ ͜ʖ ͡)
Kori sam sobie poniekąd zawinił, jeżeli nie dostał kasy od SHC, powinien kierować sprawę do sądu (chyba że faktycznie sam nie dopilnował papierków). MYM, mimo w dużej części tej samej kadry zarządzającej, nie odpowiada za zaległe wypłaty graczy SHC. Tak czy inaczej, znowu jako organizacja okazali się całkowicie niegodni zaufania (problemy złotej piątki,
  • Odpowiedz
@fredzel: Tak, nie ma dowodów, które można wykorzystać w sądzie, ponieważ były pozyskane w nielegalny sposób. Kori zawinił - myślał bowiem (jak większość młodych i niedoświadczonych osób), że jak tupnie nogą to dostanie swoje... natomiast zapomniał, że łączy go z MYM kontrakt. MYM natomiast nie zależało no wyegzekwowaniu kary umownej ale na tym żeby Kori zagrał, stąd nieprofesjonalne zachowanie menadżera. #!$%@?ąc od całej tej sytuacji nie uważam, żeby Riot powinien się
  • Odpowiedz
@w_szafa: Gracz w związku z nieotrzymaniem płatności wycofał się z rozgrywek. Menadżer drużyny groził mu zajęciem domu rodzinnego - w celu zmuszenia go do gry. Gracz poskarżył się organizatorowi. Organizator nałożył na menadżera karę - permanentny ban na uczestniczenie w turnieju, a na drużynę karę pieniężną - 5000$. W skrócie ;)
  • Odpowiedz