Wpis z mikrobloga

Za zgodą cumpla @kmicolo przedstawiam Państwu minirecenzję budy z ulicy Dworcowej. Moja ocena jest subiektywna i porównuję to do innych bud na ulicach, a nie jedzenia restauracyjnego.

Pan Kozak
Jest to budka z ukraińskim jedzeniem ulicznym, położona naprzeciwko Silver Tower. Zwykła mała przyczepa do sprzedaży posiłków. Nie ma miejsca żeby przycupnąć i zjeść.
Trzon menu stanowią naleśniki z różnego rodzaju nadzieniem. Cena za jeden naleśnik do maksymalnie 8 zł. Czas oczekiwania to ok. 3 minut na jeden naleśnik. Placki smażone są na bieżąco natomiast nadzienie przygotowane jest wcześniej. Oprócz tego w ofercie znajdują się napoje, a także inne potrawy kuchni ukraińskiej (odsyłam do ich Facebooka)
Dziś na spróbowanie wziąłem dwa duże (wg opisu 40 cm średnicy) naleśniki: Krymski oraz Chochoł.
Krymski
Jest to naleśnik nadziewany smażonym mielonym mięsem i smażonymi grzybami, polane jest to kwaśną śmietaną. Jeśli chodzi o smak samego placka to nic specjalnego - najwysklejszy naleśnik. Nadzienie natomiast tutaj mnie bardzo miło zaskoczyło. Mięso dobrze przyprawione (mogłoby dla mnie być ostre, jakoś tak mi się kojarzy kuchnia ukraińska i kozacka), grzyby podobnie dają radę. Wszystko tworzy przyjemne połączenie i jest bardzo sycące. Wystarczyłby tylko ten naleśnik. Pozwolę sobie oddzielnie ocenić jedną i drugą potrawę:
Smak: 4/5
Stosunek jakości do ceny: 5/5

Chochoł
Moje łakomstwo przeważyło - zamówiłem drugiego i niestety trochę się rozczarowałem. Można powiedzieć, że to taki ukraiński gyros: naleśnik wypełniony smażonymi kawałkami kurczaka, warzywami (sałata lodowa, cebula) i serem. Byłoby to bardzo dobre gdyby nie sos. Sos wybiera się ze standardowego zestawu jaki możemy spotkać w każdej Żabce z hot-dogami: keczup, czosnkowy, tysiąc wysp, ostry. Wziałem tysiąc wysp - sos jak sos. Następnym razem biorąc to poprosiłbym o wersję bez sosu. O ile kurczak był bardzo smaczny to gdy trafuiłem na sos odczuwałem pewien dyskomfort w brzuchu. Co bardziej wybredni w kwestii jedzenia mogliby tego w ogóle nie ruszyć.
Smak: 2/5
Stosunek jakości do ceny: 3/5

Na pewno zjem tam jeszcze raz. Smaczniejsze niż gyros w bułce z nawalonym sosem i co najważniejsze nie wspieram Araba a braci Słowian zza wschodniej granicy. Pozwolę sobie nie oceniać klimatu - ma byc smacznie, a nie przyjemnie w takim miejscu.
#jedzzkmicicem #jedzenie #wroclaw #jedzzwykopem
  • 10