Wpis z mikrobloga

W 2007 na południowym wschodzie Szkocji spotkałem dwóch rodaków. Takich co z niejednego pieca chleb jedli. Gadka szmatka i się przyznali jakie to światowe potrawy jedli. Tu się zaczyna ich opowieść:
"Remontowaliśmy mieszkanie u Szkotki. Wajzor wszystko wytłumaczył bo języka nie znamy. W porze obiadowej kobieta nam przynosi posiłki. Talerze pełne ziemniaków, warzyw i wilegachna sztuka mięsa. Jemy bo głodni byliśmy bardzo. Po zjedzonym posiłku pytamy kobietę, dokładnie pokazujemy na talerze. Co to zjedliśmy? Kobieta coś tam bełkocze, a my tylko ramionami wzruszamy ze nierozumiemy. Ona nagle do nas: beee, beee, beee. Ryczy tak jakoś. Nic nam do łba nie przychodzi. Wtedy tak się przysł#!$%@? co ona za słowo cały czas powtarza: lamb, lamb, lamb...


#heheszki #smieszne #lechwalesacontent